Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstyd. Sesja toruńskiej rady bez składu i ładu!

WG
Ostatnie obrady toruńskich radnych były burzliwe
Ostatnie obrady toruńskich radnych były burzliwe Lech Kamiński
Bojkot głosowania, liczne przerwy i złośliwe docinki - tak wyglądały wczorajsze obrady radnych.

Najwięcej emocji wzbudziła poprawka dotycząca trybu zwoływania dodatkowych posiedzeń komisji.

Radni zajęli się wczoraj statutem gminy, bo zmiany w dokumencie nakazał wojewoda. Modyfikacji wymagał tryb rozpatrywania skarg torunian na prezydenta i jego pracowników. W tej chwili zajmuje się nimi komisja rewizyjna. Powinna zaś rada miasta. Do statutu wpłynęły dwie poprawki. Klub PiS zaproponował, by wprowadzić transmisje na żywo w internecie z obrad rady. - To dobra forma komunikacji - mówi Michał Jakubaszek, szef klubu PiS. - Szczególnie dla tych osób, które interesują się życiem miasta, lokalnej społeczności i decyzjami, które zapadają na obradach rady miasta.

Kolejną poprawkę zgłosił prezydencki klub Czas gospodarzy. Tym razem dotyczącą trybu zwoływania komisji nadzwyczajnych. Czg zaproponował, aby zwoływały je cztery osoby, czyli większość członków komisji, a nie jak teraz 25 proc. składu, czyli dwie osoby.

Sprzeciwił się temu opozycyjny klub PO. - Odbiera nam się jedną z ostatnich możliwość dyskusji o mieście - uważa Maciej Cichowicz, radny PO. - Ta poprawka uniemożliwia opozycji organizowanie obrad komisji. To prowadzi do upolitycznienia prac w radzie.

Czytaj także: Kocioł w toruńskiej radzie miasta. Czy to koniec personalnych roszad?
Po kilku przerwach nastąpiło głosowanie. Transmisje na żywo przeszły głosami PO i PiS. Gorąco zrobiło się przy drugiej poprawce. Wówczas salę obrad opuściło ośmiu rajców PO. Z uwagi na brak kworum poprawka oraz nowelizacja statutu nie zostały przyjęte. - To zamach na demokrację w naszym mieście - uważa Paweł Gulewski, radny PO. - Pracy komisji ograniczać nie wolno - dodaje Waldemar Przybyszewski, szef tego klubu. - Propozycja Czg jest dla nas nie do przyjęcia. Stąd nasz protest.

Okazuje się jednak, że ośmiu radnych PO mogło tę poprawkę odrzucić. Bo w głosowaniu, gdy nie było ich na sali, siedmiu rajców było za poprawką, jeden przeciw, a cztery osoby wstrzymały się od głosu. - Ale tego nie mogliśmy przewidzieć - tłumaczył się klub PO. Przez kilkanaście minut nie było wiadomo, czy obrady będą kontynuowane. - PO nie potrafi liczyć - komentuje Jacek Kowalski z PiS. - Nie ma, o czym z nimi dyskutować.

- Szkoda, że dzisiaj nie było transmisji na żywo, bo rzeczywiście by to pokazało, na jakich manowcach znajduje się ta formacja w radzie miasta - mówi prof. Grzegorz Górski, wiceszef rady z PiS. Jarosław Beszczyński, szef klubu Czg: - Rozumiem, że Platforma była przeciw. Ale nie rozumiem, dlaczego nie wrócili na dalsze głosowanie w sprawie statutu gminy.

- To nieodpowiedzialne zachowanie - mówi Marian Frąckiewicz, szef rady miasta (SLD). - Przyjmując mandat i składając ślubowanie, ponoszę też odpowiedzialność, a więc muszę decydować o sprawach, które są niewygodne. Wyjście z sali to unikanie odpowiedzialności.

Ostatecznie radni PO wrócili na salę i zostały wznowione obrady. Prof. Górski wystąpił z wnioskiem o zmianę porządku obrad, by radni jeszcze raz rozpatrzyli statut. Wniosek upadł, bo nie poparła go większość. - Nie wystawia to nam najlepszego świadectwa - mówi prof. Górski.

Wiadomości z Torunia

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska