https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybaczyła nawet spodnie na agrafki

Tekst i fot. Anna Klaman
Małżonkowie prezentują ślubne zdjęcie. Mówią,  że te pięćdziesiąt lat minęło, jak z bicza strzelił.
Małżonkowie prezentują ślubne zdjęcie. Mówią, że te pięćdziesiąt lat minęło, jak z bicza strzelił.
Tucholskie małżeństwo Zyty i Kazimierza Janowiczów obchodziło niedawno 50-lecie małżeństwa.

Jest co wspominać, bo oboje mieli wspólne różnorodne zainteresowania.

W ich mieszkaniu kwiaty stoją prawie w każdym kącie. Tucholanie znają Janowiczów bardzo dobrze, bo oboje udzielali się zawodowo i towarzysko. Teraz jubileusz obchodzili w klubie seniora "Jarzębina", który działa przy tucholskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Życzeń i żartów było co niemiara.

Kazimierz Janowicz, młody 20-letni prezes GS w Bysławiu, zwrócił uwagę na panią Zytę, gdy ta pracowała w księgowości w PSS. - _Była młoda, ładna, no i co najbardziej mi się podobało, bardzo skromna - _przypomina sobie Janowicz.

Janowicz jeździł wtedy do Tucholi na rowerze i nogawki spodni zapinał agrafkami, by nie wkręciły się w koła. - Spodobał mi się na tyle, że byłam w stanie znieść nawet te agrafki - _śmieje się pani Zyta. - _Podobało mi się, że jest taki mądry i potrafi odpowiedzieć na wszystkie moje pytania.

A po powrocie z wojska były wyjątkowe randki. Janowiczowie spotykali się na próbach chóru w kościele Bożego Ciała. Połączyła ich właśnie muzyka. - Byłam ciekawa, czy ma słuch - opowiada Zyta Janowicz. - Na szczęście okazało się, że miał.

Małżonkowie nie doczekali się potomstwa, ale w zamian mogli sobie pozwolić na podróże bliższe (z wędką w ręku) i dalsze. Zwiedzają do dziś. W tym roku byli na przykład w Pradze i w Hiszpanii, a w kwietniu przyszłego roku wybierają się wspólnie do Grecji.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska