Kontener był schronieniem dla pięciu osób. Czterech mieszkańców opuściło barak o własnych siłach. W środku pozostał niepełnosprawny mężczyzna.
Prawdopodobnie zginąłby w płomieniach, gdyby nie szybkie działanie mieszkającego po sąsiedzku Łukasza Walkowiaka. Młody chłopak wszedł do palącego się kontenera oknem i wyciągnął mężczyznę. Jak przyznał potem - nie myślał o strachu, działał instynktownie, chciał ratować człowieka.
Czytaj też: Wichura latem zniszczyła im dom. Wierzą, że jeszcze będzie normalnie [zdjęcia]
O bohaterskim czynie mieszkańca Głogowińca zrobiło się głośno nie tylko w gminie, choć on sam uważa, że nie zrobił nic nadzwyczajnego. W ratuszu w Kcyni postawy gratulowali mu i dziękowali włodarze Kcyni: burmistrz Marek Szaruga i jego zastępca Bogna Adamska. W spotkaniu wzięli też udział - sołtys Głogowińca Grzegorz Kowalski, asp. szt. Piotr Smoliński z Komisariatu Policji w Kcyni i Kazimierz Ławniczak, wiceprezes gminny OSP. Oprócz listu gratulacyjnego i kwiatów bohater otrzymał upominek, a także deklarację pomocy w poszukiwaniu pracy.
Przyczyną pożaru kontenera w Głogowińcu było prawdopodobnie zaprószenie ognia. Uratowany mężczyzna trafił do schroniska w Nowym Jasińcu (gmina Koronowo), które specjalizuje się w pomocy osobom niepełnosprawnym.
Zobacz też:
Pogoda na jutro, 16.11.2016
wideo: TVN Meteo Active/x-news