Być może nową partyjną tradycją stanie się obsypywanie kwiatami obronionych ministrów, co miało miejsce po głosowaniu nad wotum nieufności do Cezarego Grabarczyka. Uzasadnieniem jego odwołania powinna być chociażby astronomiczna liczba godzin opóźnień wszystkich pociągów...
Przydałoby się również ogłosić wyniki prac komisji badającej przyczynę katastrofy smoleńskiej. Jeśli w czymś zawinił Bogdan Klich, minister obrony narodowej - powinien ponieść konsekwencje.
Jeśli do tej pory jedyną okazją do rzeczywistej wymiany ministrów była afera hazardowa, której - jak stwierdziła prokuratura - nie było, to może się okazać, że z rządu Tuska można wylecieć tylko za niewinność.
Czytaj e-wydanie »