Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za kółkiem i biurkiem

WALDEMAR PANKOWSKI
Od pięciu lat na torze rallycrossowym ścigają się kierowcy wyścigowi, a wśród nich wiceprezydent Torunia Janusz Strześniewski. Tymczasem wygląda na to, że tor jest nielegalny, bo plan zagospodarowania tego terenu przewiduje tam jedynie lotnisko.

     Teren lotniska należy do miasta. Od gminy w użytkowaniu wieczystym ma go Aeroklub Pomorski. Pięć lat temu Aeroklub podnajął część lotniska Toruńskiemu Klubowi Motorowemu, który zbudował tam tor do wyścigów samochodowych. Tor jest systematycznie modernizowany i rozbudowywany, między innymi dzięki dotacjom z budżetu miasta. W zeszłym roku gmina przeznaczyła na ten cel ponad 100 tys. zł.
     Tylko lotnisko
     
Tymczasem wygląda na to, że zgodnie z prawem toru nie powinno być. Uchwalany przez Radę Miasta plan zagospodarowania tego terenu przewiduje tu jedynie lotnisko. Każdy kto zamierza budować coś niezgodnie z planem musi wcześniej złożyć wniosek o jego zmianę, tak by przyszła budowla zgadzała się z przeznaczeniem terenu. W tym wypadku powinny to być "usługi sportowe".
     Czasem z tego powodu nie dochodzi do realizacji inwestycji. Przekonali się o tym np. Duńczycy, którzy chcą budować na terenie "Apatora" centrum handlowe (funkcja przemysłowa), lub ojciec Rydzyk, który zamierzał zbudować na JAR-ze (mieszkaniówka) wyższą uczelnię.
     - W umowie z TKM-em ustaliliśmy, że oni będą się starali o wszystkie pozwolenia - twierdzi Janusz Rosołek, szef Aeroklubu Pomorskiego. A to znaczy tyle, że tor nie tylko nie jest zgodny z planem, ale być może jest też samowolą budowlaną. Dyrektor Rosołek bowiem nie wiedział, czy magistrat wydał pozwolenie na budowę.
     Wszystko w porządku?
     
W toruńskim Urzędzie Miasta za sprawy budowlane oraz planistyczne odpowiada wiceprezydent Janusz Strześniewski. Tenże prezydent jako zawodnik TKM-u startuje w wyścigach rallycrossowych, także w tych organizowanych na toruńskim torze. Jest zresztą jednym z animatorów jego powstania.
     Jego zdaniem tor jest zgodny z prawem. _- Plan dla tej części miasta przewiduje funkcję sportowo-rekreacyjną z przeznaczeniem na lotnisko. Pozwolenie na budowę nie było potrzebne, bo niczego nie tam nie budowano, wykorzystane zostały tylko istniejące już drogi - _twierdzi Strześniewski. - W dodatku na obrzeżach lotniska funkcjonuje wiele obiektów: strzelnica, tor motocrossowy, bazy różnych firm. Chcemy uporządkować ten teren i dlatego proponujemy funkcję usługi sportowe - twierdzi Strześniewski.
     W czwartek tą sprawą mają zająć się radni.__Sprawa toru powiązana została z innymi zmianami planów w tej części Torunia, a dotyczącymi "Polchemu" i "Merinotexu".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska