Choć do tej okrutnej zbrodni doszło w maju, prokuratura dopiero teraz poinformowała o zarzutach dla białostoczanina. Śledczy na tym etapie postępowania nie chcą jednak ujawniać wielu szczegółów sprawy.
- Z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa - wyjaśnia Anna Milewska, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Zobacz też: Wysoki Stoczek. Mąż udusił żonę. Wyrok: 15 lat więzienia
Dowiedzieliśmy się, że tragedia rozegrała się w domu małżonków D. na białostockich Bacieczkach. To było 15 maja. Między podejrzanym Markiem D. a jego żoną wywiązała się kolejna małżeńska awantura. W jej trakcie 59-letni mąż miał przycisnąć do twarzy żony poduszkę i udusić ją. To nie wszystko. Zwłoki 58-letniej żony ukrył - zdaniem prokuratury - w drewnianej skrzyni na parterze budynku mieszkalnego. Ciało matki następnego dnia znalazł jej syn.
Od tamtej pory Marek D. przebywa w areszcie śledczym. Tymczasowo aresztowany jest na razie do 14 sierpnia, ale jak zapowiada prokurator Anna Milewska, niewykluczony jest wniosek o przedłużenie tego środka o kolejne miesiące.
Wiadomo, że Marek D. przyznał się do zabójstwa żony. Nie jest też tajemnicą, że w czasie, kiedy doszło do tragedii, przed sądem toczyło się postępowanie dotyczące znęcania się podejrzanego 59-latka nad żoną.
Zobacz także: Zabójstwo w afekcie: Żona zamordowała męża. Bo ją katował.
W momencie, kiedy sprawa Marka D. trafi do sądu, będzie mu groziła kara od 8 lat więzienia, kara 25 lat więzienia lub dożywocie.
Aleja Tysiąclecia Państwa Polskiego. Zabójstwo i samobójstwo...