https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawiedziona klientka - cena płaszcza urosła przy kasie

(ever)
W toruńskiej galerii "Plazza" cena płaszcza przy kasie gwałtownie wzrosła. Fot.
W toruńskiej galerii "Plazza" cena płaszcza przy kasie gwałtownie wzrosła. Fot. (archiwum)
Pewien brodniczanin chciał kupić płaszcz dla żony. Cena była atrakcyjna, obniżona. Przy kasie okazało się, że jest o 150 złotych wyższa niż na metce.

Zdarzenie miało miejsce w Toruniu, w galerii handlowej "Plaza", gdzie udał się 22 stycznia wraz z małżonką nasz Czytelnik z Brodnicy - Sławomir S. (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). W salonie "Massimo Dutti" klienci z Brodnicy natknęli się na ciekawą ofertę odzieżową - damski płaszcz w białym odcieniu. Pani przymierzyła, pan spojrzał na metkę, wszystko pasowało.Cena płaszcza, po obniżce - to trzeba wyraźnie zaznaczyć - 239 złotych. Brodniczanie udali się do kasy. Tam okazało się, że płaszcz kosztuje 389 złotych.

Wiadomości z Torunia

- Byłem zdziwiony i zaskoczony, próbując dociec skąd ta nagła zmiana - mówi brodniczanin. - Zaskoczenie spotęgował również fakt, że ów płaszcz nagle zniknął, a całą tę kolekcję gdzieś przemieszczono. Próbowałem na miejscu wyegzekwować swoje prawa, jako klienta, ale bezskutecznie.

Wiadomości z Brodnicy
Już będąc w Brodnicy klient skontaktował się z Rafałem Maternowskim, regionalnym menedżerem, odpowiedzialnym za handlowe sprawy prowadzone w Toruniu przez "Massimo Dutti". Po dłuższej wymianie zdań regionalny przedstawiciel stwierdził, że klient z Brodnicy jednak ma rację i może kupić płaszcz w cenie 239 złotych.

- Dodał jednak, że w tej chwili nie ma numeru, który odpowiada małżonce, co już zakrawa na kabaret - opowiada klient z Brodnicy. - Powiedziałem: no to ściągnijcie, przecież macie sieć handlową na całym świecie, ja jestem cierpliwy, poczekam. Czy jestem uparty? Nie. Chcę tylko by prawo działało w obie strony. I nie jest ważna cena, ale prawo, które każdy z nas, kupujący i sprzedający musi przestrzegać.

Być może liczono, że klient z Brodnicy machnie ręką i da sobie spokój. Przecież wielu w takiej sytuacji by tak zrobiło. Zwykle nie chcą wdawać się w ciągnące się długo spory. Brodniczanin natomiast skontaktował się z "wyższym piętrem" przedstawicielstwa firmy w Polsce. W Warszawie. Anna Derlacz, pracownik tej instytucji, w pojednawczym tonie zadeklarowała, iż znajdzie satysfakcjonujące rozwiązanie tej sprawy.

Po tej rozmowie klient z Brodnicy ma nadzieję, że przygoda z płaszczem w tle, tak się właśnie skończy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Promyczek

tylko, że nikt nie bierze pod uwagi to, że cena mogła być naklejona z innego produktu, jak to często ludzie w drogich sklepach robią. a potem przy kasie się awanturują i poniżają sprzedawce, pokazując mu gdzie jego miejsce w mniemaniu bogatego Pana z Brodnicy, który kombinuje jak może, bo przyszedł szukając okazji....

r
roman
znam cala sytuacje osobiscie bo akurat bylem tez w sklepie. gosc ktory kupowal ten plaszcz niech kultury sie najpierw nauczy, burak jeden.
a
adam
ENTHORE : widocznie chcial sie dopasowac do ciebie.
e
enthore
Przecież wyraźnie jest napisane, że był na zakupach w Toruniu, więc o jakim mieście piszesz?

Masz racje Dras spotykałam się z chlopakiem z Torunia, nie mył zębów i ubierał się jak prawdziwy wsiur.
D
Dras
Przecież wyraźnie jest napisane, że był na zakupach w Toruniu, więc o jakim mieście piszesz?
P
POL
Tak to jest jak wieś na zakupy do miasta przyjedża
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska