Zawisza Bydgoszcz-Kolejarz Stróże
- Nasza gra była taka jak wynik - stwierdził Dietmar Brehmer, II trener Zawiszy. - Nieźle funkcjonowaliśmy do przerwy. W 2. połowie było już gorzej. Chłopcy na dwóch zgrupowaniach wykonali ciężką pracę i powinno to przynieść efekt - zapewnia.
Przeciwko Kolejarzowi ponownie nie zagrali leczący urazy Paweł Abbott i Łukasz Nawotczyński. Jednak obaj już od wtorku mają wznowić zajęcia. Tradycyjnie cały mecz bronił jeden z bramkarzy (Andrzej Witan), a Wojciech Kaczmarek miał trening. Trener Jurij Szatałow nie zdecydował się wprowadzić do gry Mateusza Mąki
.
Nieźle zaprezentował się nowy nabytek Zawiszy - Matej Nather. - Zdecydowaliśmy się na niego, bo mamy raptem dwóch defensywnych pomocników - wyjaśnia Brehmer. - Jest doświadczony i ograny oraz ma duże umiejętności. Poza tym może grać także jako ofensywny pomocnik, co daje nam większe pole manewru składem - podkreśla szkoleniowiec.
Po raz kolejny sprawdzany był Paweł Zieliński. - Dalej będziemy się mu przyglądali i być może go zostawimy - twierdzi asystent Jurija Szatałowa. - Ciągle mamy deficyt młodzieżowców, dlatego od wtorku mają do nas dojechać stoper i napastnik. Szkoda Łotysza (Edijsa Jokstsa - przyp. red.), ale jego problemy zdrowotne na razie nie pozwalają mu grać. Jeśli się wyleczy, to może z niego skorzystamy - dodaje.
W sobotę Zawisza rozegra dwa sparingi z Motorem Lublin (godz. 12) i Calisią (14).
Zawisza Bydgoszcz - Kolejarz Stróże 1:2 (1:0)
Bramki: Petasz (21) - Pietrzak (50), Kowalczyk (70).
ZAWISZA: Witan - Ciechanowski, Strąk, Skrzyński, Petasz - Hermes, Drygas - Wójcicki, Masłowski, Geworgjan - Leśniewski oraz Zieliński, Nather, D. Mąka, Ostalczyk.