Bydgoszczanie przygotowania do meczu z tyszanami rozpoczęli we wtorek. Im także zimowa aura pokrzyżowała szyki.- Pozostała nam tylko sztuczna trwa, na którą nie chcieliśmy już wchodzić - mówi Dietmar Brehmer, asystent trenera Jurija Szatałowa. - Byliśmy na boisku tylko 20 minut. Resztę treningu odbyliśmy w hali. W środę rano mamy siłownię. Walczymy, by popołudniowe zajęcia odbyć na jakimś boisku z naturalną nawierzchnią. Trudno powiedzieć czy nam się uda - dodaje.
Zobacz także: Kontrowersje po meczu Zawisza Bydgoszcz - Sandecja Nowy Sącz. "Sędzia nie czuł gry" [wideo]
Jak na razie nie ma żadnych podstaw, by mówić, że mecz w Jaworznie (tam jako gospodarz spotkania rozgrywa GKS Tychy) się nie odbędzie. - Na Śląsku na razie nie ma śniegu - mówi Brehmer. - Jednak od środy ma się zmienić pogoda i ma wrócić zima, więc wszystko jest możliwe. Będziemy na bieżąco monitorować sytuację - zapewnia drugi trener Zawiszy.
Bydgoszczanie na Śląsk udają się pociągiem w nocy z piątku na sobotę. Po przyjeździe do Katowic udadzą się do kompleksu Stadionu Śląskiego, który będzie ich bazą przed niedzielnym pojedynkiem.
Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną w zespole, to na drobne urazy narzekają Wahan Geworgjan i Rafał Leśniewski.
Przeczytaj także: Zawisza Bydgoszcz pokonał Sandecję! Zobacz, co powiedzieli zdobywcy bramek [zdjęcia, wideo]