https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz tylko zremisował z Miedzią Legnica [foto i wideo]

DARIUSZ KNOPIK, (STYK)
fot. Wojciech Wieszok
Zespół z Legnicy przyjechał z jasno nastawionym celem - nie stracić gola. Zawiszanie chociaż przeważali przez cały mecz, to nie zdołali zdobyć bramki.

Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica 0:0

ZAWISZA BYDGOSZCZ - MIEDŹ LEGNICA 0:0

ZAWISZA: Witan - Stefańczyk, Jankowski, Dąbrowski, Wasikowski - Galdino - P. Kanik (68 Tabaczyński), Juszkiewicz, Okińczyc, Tarnowski - Ślifirczyk (82 Maziarz).
Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk). Widzów: 2500.
Żółte kartki: Okińczyc, Ślifirczyk, Dąbrowski - Cisse, Żółtowski, Paszliński, Piotrowski, Garuch, Imianowski, Zieliński. ZAPIS RELACJI NA ŻYWO

Szansę debiutu w Zawiszy dostał Błażej Jankowski, ktory w podstawowej jedenastce zastąpił Tomasza Warczachowskiego. Była to jedyna zmiana w wyjściowym składzie w porównaniu z ostatnim meczem przeciwko Polonii Nowy Tomyśl.

W ataku pozycyjnym

Sędzia nie zachwycił

- mówią jednogłośnie trenerzy obu zespołów. O ich pracy i nie tylko w czwartek w godzinach południowych w naszym materiale wideo na www.Pomorska.pl.

Spotkanie scenariuszem przypominało poprzednie pojedynki zawiszan. Rywale schowani na swojej połowie czekali na ataki zawiszan. Ci z kolei cierpliwie i długo rozgrywali piłkę, wystrzegając się łatwych strat. Raz nadziali się na kontrę legniczan. Z lewej strony dośrodkowywał Jacek Imianowski, a wchodzący w pole karne Mady Cisse niebezpiecznie główkował. Na szczęście pół metra nad poprzeczką.
Od 20 minuty zaczęła się uwidaczniać przewaga gospodarzy. Po uderzeniu Marcina Tarnowskiego i odbiciu się piłki od obrońcy tylko centymetry uchroniły Miedź od straty bramki. Po kilku minutach przed szansą zdobycia bramki stanął Paweł Kanik, ale z 7 metrów uderzył wysoko nad poprzeczką. Po pół godzinie okazję miał Łukasz Ślifirczyk. Był bliski przejęcia piłki po zbyt słabym podaniu stopera do bramkarza. Zdołał wślizgiem wygarnąć piłkę, ale gdy ta zmierzała do bramki inny obrońca wybił ją na rzut rożny. Po rogu powstało zamieszanie. Jeden z zawiszan był faulowany. Sędzia dał bydgoszczanom przywilej korzyści. Ci zdobyli bramkę, ale arbiter jej nie uznał dopatrując się faulu na bramkarzu.

Zbrakło skuteczności

W drugich 45 minutach obraz gry nie zmienił się. Zawiszanie jeszcze częściej byli przy piłce, bo legniczanie cofnęli się jeszcze głębiej. Goście skupili się tylko i wyłącznie na obronie remisu. W 51. minucie bliski szczęścia był Ślifirczyk, który po dośrodkowaniu Cezarego Stefańczyka z rzutu wolnego, główkując pomylił się nieznacznie. W kolejnych akcjach strzały bydgoszczan były blokowane przez obrońców. W doliczonym czasie piłkę meczową miał Paweł Tabaczyński, ale z kilku metrów główkował nad poprzeczką. Bydgoskim zawodnikom nie można odmówić zaangażowania i woli walki, ale ponownie zabrakło im skuteczności

Warto podkreślić świetny doping kibiców, którzy zdzierali gardła od pierwszej do ostatniej minuty.

Ppinia trenera

Maciej Murawski
Zawisza
- Miedź zagrała bardzo defensywnie i utrudniła nam zadanie. My mieliśmy z kolei mniej, niż w poprzednich meczach, sytuacji do zdobycia bramki. Wiele elementów w rozgrywaniu nam dziś zupełnie nie wychodziło.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rasta
Burlikowski co pół roku będzie nam fundował rewolucję w składzie i nigdy nie będzie awansu o zawsze nie będzie zgrania - i nawet najlepszy trener tu nie pomoże...
I
Internauta
Moim zdaniem Zawisza nie ma takiego składu by móc na sto procent powiedzieć że awansujemy do pierwszej ligi. Gdyby Zawisza taki skład miał to by non stop atakował by wsiadł na rywale i by strzelił tyle bramek że sędzia zawodów musiał by jakąś uznać.
Z
Zawisza
Gramy jak za Kurasa ale jak mamy grać lepiej atak pozycyjny skoro zespół diametralnie został przebudowany. To wymaga czasu, tylko ile? Miesiąc, dwa czy sezon!?
k
kibic
Trener wciąż to samo a inni jakoś wygrywają!To ,że bedzie ciężko to wiadomo było dawno.Wczoraj był doping jakiego nie ma NIKT w tej Lidze i co MIZERIA żadnego strzału w światło bramki!!!.Długimi piłkami można grać jak sie umie celnie podać na kilkadziesiąt metrów!Kanik biegał bezproduktywnie.Okińczyc miał wyciągać stoperów tylko oni nie chcieli i cały plan sie walił(czyżby już nas przeczytali).Do tego dziwnie ospali nasi piłkarze,jedynie Wasikowski był szybszy pozostali dawali sie wyprzedzać!Przy ataku pozycyjnym podstawą jest ciągły ruch ,wychodzenie na pozycję a nie człapanie (co sie stało z Stefańczykiem takim z przed roku.)Może ta taktyka jest dla naszych piłkarzy poprostu zatrudna?To jednak rola trenerów aby dobrać odpowiednia taktykę.Kanik strzelił sporo bramek w III lidze (tam Victoria nie grała tylko z kontry)może Kanik na skrzydle to pomyłka.Ile razy wczoraj Okinczyc i Slifirczyk wychodzili z lini ataku do srodka pola , a piłka szła do ataku tylko tam nikogo nie było?

Wybrane dla Ciebie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska