www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Zmontowane fotografie miały zdyskredytować wiceprezydenta w oczach rodziny i podwładnych.
- Na początku czułem złość, że ktoś próbuje mnie zastraszyć. Kompletnie nie wiem, kto to zrobił - mówi Zbigniew Fiderewicz. - Praktycznie od razu zgłosiłem się na policję.
Toruńska prokuratura zajęła się sprawą. Podobne maile od szantażystów dostawali też politycy i biznesmeni w innym miastach w Polsce. - W sumie było 6 takich przypadków, ale nie wykluczam, że będzie ich jeszcze więcej - tłumaczy Artur Krause z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Śledztwo cały czas trwa. Nie wykluczone, że za tymi mailami stoi więcej niż jedna osoba. Za szantaż grozi do 3 lat więzienia.