Carltona Bragga (208 cm, 102 kg) torunianie znaleźli w Czechach. Amerykanin od miesiąca trenował z Nymburkiem, mistrzem tego kraju. Menedżer tego klubu postanowił jednak skorzystać z okazji, jaką była opcja buy-out w kontrakcie Stephena Zimmermana. Torunianie zostali na lodzie. Początkowo planowali w to miejsce zatrudnić Europejczyka, żeby skrócić procedury sanitarne. Okazało się jednak, że w przystępnej cenie do wzięcia jest Bragg i w ten sposób doszło do swoistej wymiany między Polski Cukrem i Nymburkiem.
Amerykanin w poniedziałek wieczorem ma się zameldować w Toruniu. Od razy zostaną wykonane badania na koronawisusa, które są niezbędne do zgłoszenia gracza do rozgrywek. Jest szansa, że Bragg pojedzie z drużyną na mecz w Warszawie w środę.
Dla Carltona Bragga to będzie pierwszy sezon w Europie. Pod względem sportowym to bardzo interesujący transfer. Amerykanin może grać na pozycji silnego skrzydłowego i środkowego, jest bardzo mobilny, świetnie biega do kontry, z które zwykle kończy efektownymi wsadami, zdarza mu się trafiać z dystansu.
W czasie kariery akademickiej grał w trzech zespołach, w tym w Kansas, od lat czołowej ekipie NCAA. Ostatnie dwa lata to udane występy w New Mexico Lobos, w minionych rozgrywkach dostarczał drużynie średnio 12,6 punktów (54 proc. z gry), 10,3 zbiórek i 1,5 bloku. Był pierwszym koszykarzem tego zespołu od 2012 roku, który w jednym meczu zaliczył przynajmniej 20 pkt i 20 zb. Co ciekawe, poprzednio dokonał tego Drew Gordon, w poprzednim sezonie środkowy Stelmetu Zielona Góra.
Bragg ma na koncie także występ w meczu McDonaldsa 2015 dla najbardziej utalentowanych graczy szkół średnich w USA oraz z akademicka reprezentacją złoty medal na Uniwersjadzie w Korei Południowej w 2015 roku.
Tyle kwestii sportowych, ale w tym wypadku kontrakt zawiera także kilka kwestii małym druczkiem. Bragg to bowiem niezłe ziółko i ma na koncie poważne kolizje z prawem. W styczniu tego roku najpierw został zawieszony przez akademicką drużynę z powodu zarzutów o niewłaściwe zachowanie seksualne wobec koleżanki z uczelni. Kilka dni później wyleciał z zespołu na dobre, gdy został przyłapany za kierownicą samochodu pod wpływem alkoholu. Co gorsza, policja znalazła przy nim niewielką ilość marihuany.
- Dla niego gra życia jest teraz znacznie ważniejsza niż koszykówka. Wierzę w niego oraz w to, że ten kolejny etap pomoże mu stać się silnym, odpowiedzialnym młodym człowiekiem - powiedział wówczas trener Paul Weir.
Bragg kolizje z prawem zaliczył także w czasie gry w Kansas. W 2016 roku został oskarżony o pobicie kobiety. Wtedy jednak zarzuty wycofano, gdy nagranie monitoringu wykazało, że to skarżąca kobieta była agresywna. Z kolei z Arizona State, dokąd trafił po dwóch latach w Kansas, został usunięty już w pierwszym semestrze za naruszenie zasad zespołu (szczegółów nie ujawniono).
