Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego podsumowała pierwszy kwartał br. W naszym regionie rolnicy zgłosili w tym czasie 200 wypadków, 169 wniosków zakończyło się wypłatą jednorazowego odszkodowania.
Najwięcej wypadków (48,3 proc.) dotyczy upadku osób. - Przewrócenie się na podwórku, poślizgnięcie, potknięcie, spadek z drabiny – wylicza Jerzy Wojtach z KRUS w Bydgoszczy.
Kolejna grupa „pochwycenie i uderzenie przez części ruchome maszyn i urządzeń” stanowi 12,7 proc. wypadków, a „uderzenie, przygniecenie i pogryzienie przez zwierzęta” - 11,6 procent.
- W naszym regionie dotyczy to przede wszystkim trzody i bydła, sporadycznie kóz. Z reguły nie zwierzęta są winne – dodaje Jerzy Wojtach.
Podczas pojenia opasów, wiązania krów...
Centralny Instytut Ochrony Pracy Państwowy Instytut Badawczy zaczerpnął opisy tych wypadków z protokołów powypadkowych sporządzanych przez inspektorów KRUS: „W czasie pojenia opasów na pastwisku rolnik został zaatakowany przez jednego z nich i poturbowany – doznał ran kłutych klatki piersiowej.” „Na wybiegu spłoszony knur zaatakował rolnika, który nie sygnalizował głosem swojego nadejścia – rolnik doznał ran kąsanych uda.” „Podczas zadawania krowie siana, rolniczka została uderzona rogiem w głowę, a skutkiem uderzenia był krwiak podtwardówkowy.” „W trakcie porodu nieprawidłowo trzymana za głowę krowa upadła na rolnika, co spowodowało u niego złamanie podudzia.” „Rolniczka, która opuszczała stanowisko po napojeniu krowy, została popchnięta przez zwierzę – upadając uderzyła głową o krawędź betonowego chodnika i doznała ciężkiego urazu głowy.” „Podczas wiązania krów do ściany, rolniczka została przygnieciona do tejże ściany, czego skutkiem było złamanie ręki”.
To typowa reakcja na stres
Wskazując okoliczności wypadków, poszkodowani mówią o „nagłej” lub „niespodziewanej” reakcji zwierząt, np. kopnięciu czy uderzeniu rogiem lub ogonem. - Tymczasem to typowe reakcje na stres, zaskoczenie, obecność owadów w oborze czy bolesność gruczołu mlecznego – punktuje CIOP. - Opisy wypadków potwierdzają, że dochodzi do nich w wyniku niewiedzy i braku wyobraźni ludzi oraz ignorowania potencjalnych zagrożeń. Przyczyną wypadków w wielu gospodarstwach są niewłaściwe warunki, w jakich przebywają zwierzęta. Jeśli są utrzymywane w warunkach dobrostanu, nie przejawiają agresywnych zachowań wobec innych zwierząt i ludzi, którzy zajmują się ich codzienną obsługą.
