Czy to napisał urzędnik? Oczywiście.
W ten sposób rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którym dowodzi Radosław Sikorski spod Bydgoszczy, tłumaczy się z planu zakupu specjalnych krzeseł dla urzędników MSZ. Chodzi o takie zwyczajne krzesła do biurek, a nie elektryczne... Krzesła mają służyć do tego, żeby urzędnicy na nich siedzieli i jeszcze lepiej pracowali. Kontrakt na krzesła - jak wyliczyli czujni obserwatorzy poczynań MSZ - miał kosztować 4 mln złotych. Bo jedno takie krzesło jest tak wygodne, że kosztuje 1500 euro.
Przetarg unieważniono, bo nikt się nie zgłosił. Ale to nie znaczy, że MSZ krzeseł nie kupi. Kupi, bo "istnieje realna potrzeba zakupu, zgodnie z zaleceniami służb medycznych, BHP i związków zawodowych" - jak mówi rzecznik resortu.
Ja bym w krzesła dla MSZ nie inwestował.
Na siedząco się kiepsko śpi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]