Spis treści
12 października 2023 r. Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi, podpisał rozporządzenie w sprawie nowych zasad oznakowywania miodu. Nowela ma poprawić identyfikację miodów na polskim rynku pod kątem państwa ich pochodzenia.
Minister podkreślił, że zmiana jest odpowiedzią na wnioski pszczelarzy o wprowadzenie skutecznych działań informacyjnych o pochodzeniu miodu.
– Nowe regulacje dają konsumentom pełną informację i dotyczy to każdego z miodów, jeżeli produkt jest mieszanką – dodaje Robert Telus.
Obowiązek oznaczania wszystkich krajów pochodzenia w miodzie mieszanym obowiązuje na Węgrzech, Cyprze, Malcie, w Grecji, Hiszpanii, Francji, Portugalii i we Włoszech.
Przepisy trzeba uściślić
– Jednocześnie przygotowaliśmy rozporządzenie dotyczące konieczności określenia procentowego udziału poszczególnych miodów pochodzących z różnych krajów w przypadku mieszanek, ale w tym przypadku musimy poczekać na zgodę Komisji Europejskiej - dodaje minister rolnictwa.
Popiera to Polski Związek Pszczelarski:
- Jeśli w mieszance miodów produkt polski będzie stanowił tylko 5 procent, a reszta to będzie miód chiński, to bez określenia udziału procentowego adnotacja „Kraj pochodzenia: Polska, Chiny” będzie nierzetelna – argumentują pszczelarze.
Polska dużym eksporterem miodu z Chin
Import miodu do Polski rośnie. Wg Głównego Urzędu Statystycznego, w 2022 r. wieziono do kraju ok. 32 tys. ton miodu, w tym 15,5 tys. ton miodu z Chin. Polska (wśród 53 państw) jest pierwszej piątce krajów kupujących chiński miód - po Wielkiej Brytanii (34,3 tys. ton), Japonii (29,8 tys. ton) i Belgii (25 tys. ton).
- Do tego dochodzi wzmożony skup miodu z Ukrainy, w efekcie coraz więcej dużych pasiek ma problem ze sprzedażą miodu, dlatego są wystawiane na sprzedaż – ubolewa Jacek Paul, prezes Pomorsko-Kujawskiego Związku Pszczelarzy w Bydgoszczy.
Paul wyjaśnia, że duzi pszczelarze nie mają rozwiniętej detalicznej sieci sprzedaży, bazują głównie na sprzedaży hurtowej. - Tymczasem od kwietnia w hurcie ciężko sprzedać miód po rozsądnej cenie – informuje Jacek Paul. - Na początku kwietnia skupy oferowały za miód wielokwiatowy 14 – 15 zł za kilogram, pod koniec kwietnia już tylko 8 zł, a niedługo później całkowicie wstrzymały skup – mówi Jacek Paul.
Substancje miodopodobne
- Sprowadzenie dużej ilości miodu do Polski wpływa nie tylko na skup polskich produktów, ale też dezinformuje konsumentów – zwraca uwagę Stanisław Ból, p. o. prezydenta Polskiego Związku Pszczelarskiego - Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, na etykietach znajdują się tylko informacje: „mieszanka miodów pochodzących z UE, mieszanka miodów niepochodzących z UE lub mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE”. To umożliwia ukrycie pochodzenia miodu z krajów trzecich, niespełniających unijnych norm.
Polski Związek Pszczelarski uczula na oszustwa związane z importem miodów, zwłaszcza na mieszanie ich z substancjami miodopodobnymi.
Źródła: MRiRW, PZP
