https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znacie te telefony, kiedy pali ci się w zdalnej robocie? - komentuje Adam Willma

Adam Willma
Rzeczywistość zaczyna nam się już mieszkać z fikcją.
Rzeczywistość zaczyna nam się już mieszkać z fikcją. Piotrkowski Krzysztof
Znacie te telefony, kiedy pali ci się w zdalnej robocie, obiad kipi, dzwoni kurier, a na drugi telefon dobija się dziecko?

- Dzień dobry, przygotowaliśmy dla pana wspaniałą ofertę!
- Chwila, chwila! - krzyczę do kuriera, który bawi się dzwonkiem w drzwiach.
- Jeszcze tylko dopytam, czy dodzwoniłam się do właściciela domku jednorodzinnego?
- Dziękuję – odbieram paczkę. - Tak, dla tych pod szesnastką też mogę wziąć.
- To wspaniale – rozpływa się pani w telefonie. - Przygotowaliśmy wspaniałą ofertę dla mieszkańców województwa dolnośląskiego…
- Nieeee! - ziemniaki wykipiały.
- Wspaniale. Rozumiem, że ukończył pan 65 rok życia?
- Poczekaj córeczko – krzyczę do drugiego telefonu.
- Wspaniale. Przygotowaliśmy dla pana wspaniałą ofertę…
- Ale ja mieszkam w bloku, nie jestem emerytem ani Ślązakiem!
- Wspaniale, rozumiem, że dodzwoniłam się do właściciela domu jednorodzinnego?

Jeszcze rok temu byłem na tyle głupi, że kiedy dzwonił do mnie robot i mówił głosem tej niefrasobliwej trzpiotki, próbowałem z nią rozmawiać, bo żal mi dzieciaków, które siedzą gdzieś na hali z setkami innych i mielą te wbite im w głowę formułki. Dopiero po czasie doszło do mnie, że gadam ze sztuczną półinteligencją.

A więc stało się i już się nie odstanie. Nie tylko internetowe algorytmy wlazły buciorami w naszą rzeczywistość. Teraz rzeczywistość płynnie już zaczyna mieszać się z fikcją. Ale co się dziwić, skoro w stąpającej na czele pochodu zmian Japonii, co trzeci mężczyzna realizuje swoje potrzeby z wirtualnymi partnerkami.

W sumie może i dobrze, że zbójecką pracę telefonicznych naciągaczy w coraz większym stopniu realizują wirtualne kanalie. Bo to przecież zgroza, gdy człowiek pomyśli sobie o tych dziesiątkach tysięcy młodych ludzi, którzy idą każdego ranka do roboty z nadzieją wciśnięcia kitu jak największej grupie naiwnych, aby zrealizować normę.

Ale z drugiej strony strasznie to smutne. Gdy byłem mały, było nas na tej planecie 4 miliardów, dziś jest 7,7, a coraz częściej jedynym chętnym na pogawędki jest automat. Tylko czekać, aż to sztuczna inteligencja zacznie ułatwiać sobie życie ludźmi. I strach pomyśleć, jak nas potraktuje, jeśli nie będziemy mieć dla niej wspaniałej oferty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska