Teraz, gdy sezon turystyczny powoli się kończy i coraz mniej wodniaków można spotkać na szlakach regionu i całego kraju, warto przyswoić sobie tę wiedzę na sucho. Przyda się na wiosnę.
To też może Cię zainteresować
Ze znaków informacyjnych można się dowiedzieć bardzo wiele: jak daleko (w kilometrach) jest do ujścia rzeki albo do najbliższego i kolejnego miejsca biwakowego, którędy płynąć, aby trafić do celu, gdzie jest dogodne miejsce do przenoszenia kajaków. Znaki ostrzegawcze wskazują - co oczywiste - miejsca niebezpieczne, bo w nurcie mogą być jakieś przeszkody, pale, za lub zatopione pnie. Ostrzeżenia dotyczą także zapór wodnych lub innych przeszkód, których przepłynąć nie można.
Znakowanie w Polsce rozpoczęło się na Brdzie i Wdzie
Profesjonalne oznakowanie na polskich szlakach kajakowych, a przy okazji podstawowa infrastruktura turystyczna, zaczęły się pojawiać w ramach pilotażowego programu i przy wsparciu środków PHARE – TOURIN. Oznakowanie nawiązywało bezpośrednio do standardów Unii Europejskiej i Komisji Turystyki ICF (International Canoe Federation).
Pierwsze znaki ustawiono pod koniec lat 90. XX wieku na szlakach Brdy i Wdy oraz Zbrzycy z inicjatywy Regionalnego Oddziału PTTK „Szlak Brdy” w Bydgoszczy i jego ówczesnego dyrektora Zbigniewa Galińskiego. PTTK „Szlak Brdy” otrzymał wtedy prestiżową nagrodę Prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki „Przebiśnieg” - za najciekawsze inicjatywy tworzące nowoczesną ofertę turystyczną w Polsce.
