Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŻNIN 30-31-215, 30-31-778

Redakcja

     Czytałam wypowiedź na temat cukrowniczej kamienicy, który twierdził, że mieszkańcy tego domu przesadzają żądając przeprowadzenia remontu przez upadający zakład. Osoba, która podjęła temat - albo nic nie rozumie, albo też sama jest właścicielem kamienicy odmawiającym wykonania niezbędnych remontów. Przypomnę więc jeszcze raz, że to żądanie nie pojawiło się w ostatnim czasie - na remont czekamy już od kilkunastu lat. I nie jest też tak, że żądamy czegokolwiek od upadającego zakładu. Przypomnę, że jeszcze niedawno cukrownia była jednym z najlepszym - o ile nie najlepszym - żnińskim zakładem, miała mnóstwo pieniędzy, doskonale prosperowała, dziś zaś cały jej majątek zasilił konto Krajowej Spółki Cukrowej. Dlaczego w tych dobrych czasach nie wyremontowano naszej kamienicy - nie wiem. Dziś mamy prawo domagać się zakończenia tej istotnej dla nas sprawy przez następców cukrowni.
     Dzwonię z Wenecji. Powstała nowa koncepcja. Warto dziś stworzyć (i nad tym się zastanawiam) urząd rejonowy i przenieść tam wydział komunikacji. Bo to się ostatnio, z tego, co usłyszałem, bardzo opłaca! Dziś przed wydziałem stało ze czterdziestu ludzi na korytarzu! Ja to bym wiedział, ilu pracowników wstawić na ten napięty czas do wydziału. A tu jak pracowało sześć osób, tak pracuje nadal. Biedne kobiety nawet nie mają kiedy kawy wypić, pracują po 12 godzin, a czekania na rejestrację i tak jest na 2-3 tygodnie. Tak czy owak, te sześć osób pracuje na utrzymanie całego starostwa i jeszcze reszta pieniędzy gdzieś wsiąka. Ale nie sugeruję, że mam pretensję co do funkcjonowania starostwa. Po prostu chciałem się podzielić swoimi przemyśleniami.
     Mieszkam w Żninie, 14-go każdego miesiąca odbieram zasiłek rodzinny z dodatkiem w tutejszym MOPS-ie. Nie do pomyślenia, co działo się w ten wtorek. Gdy poszłam po wypłatę, zastałam tłum oczekujących, którzy przyszli tu rano, mimo że kasa czynna jest dopiero od 10. Byli wśród tego tłumu starsi, schorowani, były matki z małymi dziećmi, które czekały za swoją wypłatą czasami nie większą niż 40 złotych. Tłum się kłębił, a pieniądze przywieźli dopiero na ostatni moment. To było straszne, wcześniej takie sytuacje się nie zdarzały. W związku z tym mam takie zapytanie - czy nikt nie może pomyśleć, aby na czas wypłat uruchomić drugą kasę? Przecież pieniądze każdy potrafi liczyć!
     Chcę odnieść się do głosu w sprawie starosty żnińskiego. Pracuje on tak jak powinien, a czas wolny - popołudnia, weekendy - poświęca na uczestniczenie w rozmaitych imprezach. Bo kto ma wręczać medale, nagrody, człowiek z ulicy? Starosta to zapracowany człowiek. Mówienie, że nie pracuje to jest złośliwość.
     Chcę zabrać głos odnośnie szpitala, tam się sytuacja krystalizuje. Zarząd powiatu robi wszystko co można. Nawet jeśli ktoś nowy tu przyjedzie na miejsce starosty, to nie zrobi nic nowego. To tylko niektórzy radni podburzają ludzi i namawiają pielęgniarki, by podpisywały się pod odwołaniem starosty.
     Dzwonię z Obudna i chciałbym nawiązać do artykułu o kłopotach z kanalizacją. Otóż za czasów, kiedy kanalizą opiekowała się gmina Dąbrowa, też nie było wcale takiego miodu. Dobrze pamiętam, ile razy trzeba było dzwonić do Gąsawy, by urzędnicy interweniowali w sprawie przyjazdu ekipy z Dąbrowy.

     Nie wszystkie opinie zgodne są ze stanowiskiem redakcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska