https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy Sody powiadomili prokuraturę, bo zarząd spółki kazał zdjąć flagi

(FI)
Ochorona Sody usuwa flagi sprzed biurowca
Ochorona Sody usuwa flagi sprzed biurowca Nadesłane
- Policjanci pytali, dlaczego nie poszliśmy upomnieć się o nasze banery i flagi. Ale przecież gdybyśmy tak zrobili, to mogłoby to zostać odebrane, jako wtargnięcie na teren obcej spółki - mówi Marek Wiśniewski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w spółce Soda Polska Ciech.

We wtorek informowaliśmy o decyzji Rady Miejskiej, dzięki której Soda może rozpocząć starania o to, by na jej terenie w Inowrocławiu ustanowić specjalną strefę ekonomiczną. Mimo tych dobrych wieści w spółce trwa spór pomiędzy reprezentującymi załogę związkami a zarządem. Ogłoszono go kilka dni przed sesją.

Przeczytaj także:Ciech jest czołowym producentem bezrobocia - twierdzą związkowcy i protestują

Walczą o pracę

- Zarząd miał przedstawić nam aktualne plany kadrowe, tak zwaną etatyzację. Tak się nie stało, a więc 14 marca weszliśmy z nim w spór zbiorowy. Zakłady w Inowrocławiu i Janikowie zostały obanerowane i oflagowane. We wtorek, dzień po sesji Rady Miejskiej kierownictwo Sody wezwało nas do usunięcia banerów. Nie zrobiliśmy tego - relacjonuje Wiśniewski.

Banery zostały usunięte przez firmę ochroniarską. Jak twierdzą związkowcy, w Janikowie oddano je natychmiast, a w Inowrocławiu nie.

- Dzień później przystąpiono do zdejmowania flag z budynków, a także ze związkowych stojaków przed budynkami. Wtedy czara goryczy się przelała. Flagi nikomu nie przeszkadzały i nie stanowiły zagrożenia - dodaje przewodniczący "Solidarności".

Związkowcy wezwali policję. Funkcjonariusze spisali notatkę. Banery wróciły do związkowców. - Sugerowaliśmy, żeby policja je zabezpieczyła jako dowód, bo to w końcu nasz związkowy majątek - opowiadai Wiśniewski.

Jak interpretować ustawę?

Związkowcy podejmując decyzję o oflagowaniu zakładów w Inowrocławiu i Janikowie powołali się na art. 25, par. 1 ustawy o sporach zbiorowych.

- Kierownictwo spółki interpretuje ten zapis inaczej. Ponadto uważa, że negocjacje nie zostały jeszcze zakończone, a więc nie powinniśmy ogłaszać sporu. Dlatego wystąpiliśmy w tej sprawie do prokuratury. Uważamy też, że sąd powinien wskazać, która ze stron ma rację. Oflagowaliśmy zakład. Nie stanowiło to jednak żadnego zagrożenia dla firmy, ani dla produkcji - podkreśla Wiśniewski.

Dziś związkowcy spotykają się z zarządem Sody Polskiej Ciech.

Wiadomości z Inowrocławia

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pantaka
NIE WOLNO KRYTYKOWAĆ POSTĘPU

Podstępu
t
taturek
powstała możliwość inwestycji i rozwoju firmy ważna pod względem przyszłości, a tutaj związki nagłaśniają sprawę skradzionych proporców. no błagam... bądźmy poważni... obrażanie się związków na zarząd to naprawdę sprawa drugoplanowa...
G
Gość
NIE WOLNO KRYTYKOWAĆ POSTĘPU!
k
ku
musicie zrozumieć to że ku*** warszawskie to cwaniaki i kombinatorzy jak żydzi ,robią wszystko pod siebie .
P
Polak
MODLE SIĘ O TO ABY PIERDYKŁA JAKAŚ BĄBA NA TEN CHORY KRAJ
R
RED
U Krawczyka mają już wys..ne. Marny czeka ich los. Pewnie przeniosą się teraz do budynku Dyrekcji dawnego Zachemu, bo tam zrobili przekręt.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska