W skład komitetu mają wejść przedstawiciele związków zawodowych, niezrzeszeni przedstawiciele załogi, byli pracownicy oraz mieszkańcy Włocławka.
- Nie sprzeciwiamy się sprzedaży - mówi Krzysztof Och, przewodniczący NSZZ Solidarność w Anwilu. - Uważamy jednak, że dzielenie firmy na części i pozbywanie się poszczególnych jej elementów różnym nabywcom może doprowadzić do jej likwidacji. Wszystkie organizacje związkowe działają w tej sprawie wspólnie. Niebawem przygotujemy odezwę i będziemy zbierali podpisy.
Wybory dla Anwili
Duże zainteresowanie sprawami włocławskiego producenta wykazują ostatnio lokalni politycy. Być może dlatego, że zbliżają się wybory.
- Przyjęliśmy zasadę, że to politycy mają być dla nas, oni mają być naszymi przedstawicielami, a nie my dla nich - dodaje Krzysztof Och. - To musi być ponadpartyjne porozumienie. Chcemy doprowadzić do ich spotkania. Czas ucieka, musimy szybko działać.
Przeczytaj: Anwil podzielą i sprzedadzą
PKN Orlen, obecny właściciel Anwilu chce wystawić firmę na sprzedaż w częściach. Próby sprzedaży w całości nie doszły do skutku. - Będziemy oczekiwali na oferty potencjalnych nabywców do końca roku - mówi Beata Karpińska, kierowniczka biura prasowego PKN Orlen.
Nawozy pod młotek
Obecny właściciel chce się skoncentrować na zasadniczej działalności. - Segment chemiczny, do którego przynależy Anwil nie kwalifikuje się do tej kategorii - dodaje Karpińska. - W pierwszym rzędzie chcemy sprzedać część nawozową.
Anwil od dziesiątków lat jest znaczącym pracodawcą na włocławskim rynku, tu odprowadza podatki i wspomaga wiele działań. Jest mecenasem kultury. Sponsoruje znaną w kraju i za granicą drużynę koszykówki o tej samej nazwie.
