- Po wprowadzeniu nowych zasad żywienia w naszym sklepiku na początku roku szkolnego praktycznie była tylkowoda, ale wkrótce pojawiły się inne, zdrowe produkty, w tym owoce, i dzieci zaakceptowały tę zmianę - twierdzi Remigiusz Koźmiński, dyrektor Miejskiego Zespołu Szkół w Radziejowie. - Wyłączony jest automat, w którym do kupienia była między innymi kawa i czekolady, ale wkrótce będą w nim na przykład koktajle mleczne, czy owocowe.
Zaglądamy do szkolnej kuchni. Na stole na usmażenie czekają w karnych szeregach steki. Są w dzisiejszym menu, obok zupy fasolowej i surówki z czerwonej kapusty. Na tym koniec, bo smażone produkty można podawać uczniom tylko raz w tygodniu.
- W naszym przypadku nowe przepisy niewiele zmieniają, bo i tak prowadziliśmy zdrową kuchnię. Soli i cukru zgodnie z przepisami - mówi Alina Janiak, szefowa kuchni. - Mamy stałych i sprawdzonych dostawców i muszę dodać, że nasze dania robione są wyłącznie ze świeżych produktów, żadnych tam półproduktów, czy mrożonek!
Więcej w "Gazecie "Pomorskiej"