"Czy odzyskamy pieniądze?!", zastanawia się około ośmiuset rolników, którzy nie otrzymali zapłaty za swoje zboże i rzepak. Minęły dwa lata...
Przypomnijmy, że spółka Ziarno z podtoruńskiego Cichoradza powstała w 2006 roku, cieszyła się zaufaniem. To uległo zmianie w 2019 roku. Grupa przestała płacić za zboże i rzepak, które skupowała lub przechowywała. Jej prezes Stefan Kowalski mówił "Gazecie Pomorskiej", że nie rozumie, w jaki sposób doszło do kryzysu. Zapewniał, że uregulowanie należności, to jego "priorytet".
Samorząd rolniczy ponownie zwrócił się do Zbigniewa Ziobry, o nadzór nad postępowaniem dotyczącym Grupy Producenckiej „Ziarno”. Wiktor Szulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, przypomina, że ponad 800 rolników nie otrzymało należnych im pieniędzy, co odbiło się na ich działalności. Wpłynęło na dochody ich rodzin.
To też może Cię zainteresować
Czytamy: "W październiku 2020 KRIR zwróciła się do Pana, jako do Prokuratora Generalnego, o objęcie szczególnym nadzorem postępowania przygotowawczego. W odpowiedzi Prokuratura Krajowa poinformowała, że przedmiotowe postępowanie przygotowawcze zostało objęte zwierzchnim nadzorem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i jest w stałym zainteresowaniu tej jednostki. Pomimo to, do dnia dzisiejszego rolnicy nie otrzymali zapłaty za wyprodukowane zboże i rzepak. Sytuacje takie potęgują poczucie bezsilności i lekceważenia.
Rada zaapelowała o udzielenie poszkodowanym wszelkiej możliwej pomocy. Mowa też o wyciągnięciu „surowych konsekwencji prawnych” wobec osób, których działania spowodowały tak dotkliwe finansowe szkody.
