Radna i rada miejska złożyli skargę kasacyjną. Bezskutecznie. Od wczoraj Anna Redzimska nie jest już radną. - Bardzo żałuję, że nie udało mi się poruszyć i przemówić do tego składu sędziowskiego - mówi mecenas Jerzy Chlebowicz. - W długim, godzinnym wystąpieniu, apelowałem jeszcze o przekazanie sprawy do rozpoznania przez poszerzony skład sędziowski.
Mecenas uważa, że to byłoby najlepsze rozwiązanie, które mogłoby doprowadzić do zakończenia dualizmu prawnego w Polsce. Niestety, jest podwójna linia orzecznicza dotycząca pełnienia mandatu radnego i gospodarowania na mieniu gminym, o którym mowa w art. 24 f par. 1 ustawy o samorządzie gminnym. - Nawet w NSA jest odmienne orzecznictwo - mówi Chle- bowicz. - W lipcu wygaszono mandat radnego, ale w lutym - już nie. Podobnie było w latach poprzednich. Na moje uwagi sąd stwierdził, że teraz przeważa rygorystyczne podejście.
Zobacz koniecznie: Tyle zarabiają żołnierze, policjanci, prokuratorzy i strażnicy! [stawki]
Przypomnijmy, Redzimska ma udziały w spółce pielęgniarskiej, która dzierżawi lokal w SP ZOZ w Czersku. I tu jest pies pogrzebany, w myśl przepisów i tego orzeczenia NSA radna wykorzystuje mienie gminy, choć nie powinna. - Podkreślałem, że radna ma kontrakt z NFZ-em i stamtąd dostaje pieniądze na pacjentów, a nie z gminy, od której jej spółka dzierżawi tylko lokal - mówi mecenas. - Mówiłem, że pielęgniarki nakłaniano do zawierania spółki, by dostać kontrakt. Radna nie mogła też sprzedać udziałów, bo wypowiedzenie powinno być sześciomiesięczne.
Trybunał Konstytucyjny? Do sprawy wrócimy.