Nysa Kłodzko - Astoria Bydgoszcz 55:75 (7:18, 17:19, 13:17, 18:21)
Nysa: Leńczuk 14 (2), Bluma 9, Kliniewski 7, Wojciechowski 6, Sanny 2 oraz Weiss 8, Muskała 6 (2), Kasiński 3.
Astoria: Szyttenholm 16, Fatz 14, Gospodarek 10, Bierwagen 6, Barszczyk 0 oraz Motel 11 (3), Dąbek 8, Laydych 5, Krefft 3 (1), Czyżnielewski 2.
To był ostatni mecz pod wodzą trenera Konrada Kaźmierczyka, bo od poniedziałku stery w Astorii obejmuje doświadczony Jerzy Chudeusz (Kaźmierczyk będzie jego asystentem). I bydgoscy koszykarze sprawili mu dużo radości, bardzo pewnie wygrywając w Kłodzku, które jest ostatnie w tabeli (i też zmieniło trenera, którym został znany w naszym regionie Radosław Hyży).
Już pierwsza kwarta - wygrana 17:8 - wskazywała na to, że Astoria bardzo poważnie myśli o zwycięstwie. W 2. kwarcie prowadziła 28:12, a Nysa trafiła do przerwy 1/11 za 3 pkt. (w sumie 9/31 z gry).
Tak naprawdę cały mecz był pod kontrolą bydgoszczan, którzy w 3. kwarcie osiągnęli 20 pkt. przewagi. Tylko momentami po szalonych akcjach Nysa niwielowała ją, ale nie więcej niż do 9 pkt.