Pięciu policjantów i trzech kierowców to oskarżeni w sprawie o wręczanie i przyjmowanie łapówek w bydgoskiej drogówce. Akt oskarżenia trafił niedawno do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
- W dwóch przypadkach chodzi o zarzuty wręczenia korzyści majątkowej w postaci drogich alkoholi, wartych 50 i prawie 500 zł - wyjaśnia prok. Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Jeden z policjantów ma postawionych dziewięć zarzutów. W jego przypadku, jak i w przypadku pozostałych oskarżonych funkcjonariuszy chodziło również o pośredniczenie w przekazaniu obietnicy wręczania korzyści majątkowych.
Te korzyści to między innymi komplet... opon samochodowych. Taki podarunek obiecał jeden z zatrzymanych kierowców policjantowi w zamian za anulowanie mandatu.
Czytaj: Policjanci brali "w łapę". Pieniądze, seks i alkohol zamiast mandatów
Afera w bydgoskiej drogówce wybuchła w kwietniu ubiegłego roku. Policjanci zostali natychmiast zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych. A w ich gronie znalazł się mundurowy, który już w 2013 roku stał się bohaterem innej afery. Chodziło o kontakty z prostytutkami, które "pracowały" przy drodze krajowej nr 10 w okolicy Stryszka i Solca Kujawskiego.
Bulwersujące były między innymi ujawnione zdjęcia, na których jedna z prostytutek pozowała w mundurze policyjnym siedząc w radiowozie. Policjant, wobec którego trwało w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne, to Krzysztof C. Służył w policji od 10 lat. Sprawę umorzono z uwagi na przedawnienie.
W sprawie łapówek, które mieli przyjmować policjanci drogówki trwa także inne śledztwo. Prokuratura Okręgowa we Włocławku prowadzi postępowanie wobec 10 policjantów wydziału drogowego tamtejszej komendy.
- Śledztwo trwa. Zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych o wartości od 50 do 100 zł - potwierdza prok. Wojciech Fabisiak, rzecznik włocławskiej prokuratury. - Dodatkowo kolejne zarzuty są przedstawiane kierowcom, którzy mieli te korzyści wręczać.
Sprawa wyszła na jaw w lutym 2014 roku. - Kierowcy, o których mowa, to mieszkańcy różnych części kraju, byli tu przejazdem. Część osób wzywanych na przesłuchania, nie złożyła jeszcze zeznań.
Czytaj e-wydanie »