Gracze trenera Marcina Kaczmarka zdobyli najwięcej bramek i stracili najmniej. Liderują, więc jak najbardziej zasłużenie.
- Znalezienie tego bilansu zajęło nam trochę czasu - twierdzi szkoleniowiec. - Kiedy budowaliśmy zespół, staraliśmy się zachować odpowiednie proporcje. Teoretycznie zawsze tak jest, że drużynę buduje się od tyłu, opierając się na doświadczonych zawodnikach. U nas było podobnie, bo początkowo filarem defensywy był Rafał Rogalski. Potem pozyskaliśmy Krzyśka Brede. A potem stopniowo uzupełnialiśmy kolejne ogniwa. Wszystko zmierza do tego, by mieć coraz lepszy zespół - wyjaśnia prowadzący zespół w "biało - zielonych'' strojach.
Trener Kaczmarek zaznacza, że najważniejsze dla zespołu jest odpowiednio dobrana taktyka i powiązane z nią umiejętności piłkarzy. - Zawsze uczulam moich graczy, by pięciu z nich było za linią piłki i zabezpieczało defensywę. Futbol się zmienia. Obecnie jest tak, że nie tylko obrońcy odpowiadają za grę defensywną. Ideałem jest, by każdy zawodnik bronił dostępu do własnej bramki. My właśnie tak staramy się grać, by akcenty obronne, były rozłożone na wszystkich piłkarzy. W naszej taktyce ważny jest odbiór piłki w środku pola i szybkie przejście do ataku. To trudne, szczególnie u siebie, bo z reguły rywale bronią się w dziewięciu. Uczulam swoich piłkarzy, że jak prowadzą grę i atak pozycyjny, to niech nie zapominają po stracie piłki o zorganizowaniu gry defensywnej. Na razie udaje się nam to całkiem nieźle, ale zawsze może być lepiej. Martwi za duża liczba goli straconych po stałych fragmentach i nad tym musimy popracować - dodaje szkoleniowiec.
Jednocześnie podkreśla, że w tym sezonie idealnie trafił z młodzieżowcami. - Było moją ideą, by właśnie oni pełnili rolę bocznych obrońców - wyjaśnia. - W przerwie letniej przetestowaliśmy ponad 10 młodych obrońców. Z tej grupy udało się wybrać trzech, którzy prezentują się całkiem dobrze - dodaje Kaczmarek.