https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brak Qyntela Woodsa pokrzyżował plany toruńskich koszykarzy

(jp)
Milija Bogicević w Koszalinie musiał pogodzić się z porażką.
Milija Bogicević w Koszalinie musiał pogodzić się z porażką. Paweł Skraba
Spodziewałem się, że brak lidera AZS może wpłynąć niekorzystnie na nasz wynik - mówi trener Polskiego Cukru Milija Bogicević po porażce w Koszalinie.

W sobotę torunianie przegrali po pięciu kolejnych meczach w TBL. W Koszalinie nie potrafili wykorzystać braku w szeregach gospodarzy kontuzjowanego Qyntela Woodsa, który w pierwszym meczu w Toruniu rzucił im 31 punktów. - Przygotowaliśmy się do obrony przeciwko Woodsowi i obawiałem się, że jego brak obróci się na naszą niekorzyść. Inni zawodnicy dostali szanse i bardzo chcieli się pokazać w tym meczu. Austin zagrał w jego miejsce i zdobył 16 punktów. AZS rozegrał jedno z lepszych spotkań w ostatnim czasie. Dziękuję zawodnikom za walkę. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić - podsumował trener toruńskiej drużyny.
Krzysztof Sulima z kolei podkreślił przewagę rywali pod tablicami: - Gospodarze zebrali 16 piłek w ofensywie. Musimy to poprawić przed kolejnymi meczami. Gratulacje dla koszalinian, a my musimy teraz wygrać bardzo ważne mecze u siebie z Treflem i Assec - dodaje środkowy Polskiego Cukru.

Torunian w sobotę pognębił Szymon Szewczyk, który w 2. połowie zdobył aż 21 punktów.: - Przez kilka dni trenowaliśmy bardzo ciężko. Porażka w Kutnie nas zabolała i chcieliśmy udowodnić, że potrafimy wygrywać. Mimo braku kilku zawodników pokazaliśmy wolę walki. Wygrane zbiórki nam bardzo pomogły, ale też pokazały naszą determinację - podsumował reprezentant Polski.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska