Głos mówi: "Ale teraz lepiej żyje się tylko kolegom Tuska" . Wodowanie statku, ale stoczniowiec płacze. Bo - głos się wtrąca - "rząd PO likwiduje polskie stocznie, zwalnia ludzi, ale firmie Misiaka załatwia zlecenie na grube miliony" .
"Rząd odmawia pomocy upadającym zakładom, ale za to milionowe zlecenia dostaje firma żony ministra". No i jest też Hanna Gronkiewicz-Waltz, która przyznaje za swoich rządów w Warszawie nagrody - w sumie 58 milionów złotych.
Mówiąc krótko - Prawo i Sprawiedliwość przypuszcza szturm. I to nie tylko tym swoim nowym spotem reklamowym. Bronią przeciwko Tuskowi i jego rządowi ma też być... "czerwona księga", której istnienie PiS wczoraj ujawnił. Księga będzie zawierać spis bubli, które wyprodukował Tusk i jego zgraja. Ma też zawierać pomysły na inne rozwiązania spartaczonej przez premiera roboty. Po co to? Ano po to, żeby - jak powiedział ważny w PiS-ie człowiek - pomóc partii pozbyć się tych śmieci, gdy ta "wróci do władzy". Bublami prawnymi są ustawy zdrowotne, nowelizacja ustawy o gruntach rolnych i leśnych, ustawa medialna, ustawa o finansowaniu partii politycznych... Niedorobiony jest też system jednego okienka, gdy ktoś chce założyć firmę . Bo zdaniem PiS to wcale nie jest jedno okienko, tylko "karuzela okienek".
Nie tak dawno PiS głośno twierdził, że teraz już nie będzie agresywny, a niektórzy przebąkiwali nawet o polityce miłości wobec politycznych wrogów. Miłość to nieco inna, jak dziś widać.
PiS-owskie filmy i księgi śmieszą mnie tak samo, jak zapewnienia i deklaracje prezesa Kaczyńskiego. I są jak naiwne posunięcia i szkolne błędy rządu Tuska. Tak samo denerwują.