Szkoła, pod egidą Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy została otwarta 02.03.2009 w budynku po Młodzieżowym Domu Kultury nr 3 przy ulicy Gałczyńskiego na Błoniu. Siedzibę wypożyczył uniwersytetowi Konstanty Dombrowicz, prezydent Bydgoszczy.
Czekając na kasę
- Mimo, że pieniądze z Ministerstwa Edukacji Narodowej jeszcze nie wpłynęły na konto uczelni, prof. Kubik podjął decyzję, że zajęcia ruszą planowo, czyli od 2 marca - mówi Tomasz Zielinski, rzecznik UKW. - Do środy potrwa tam jeszcze remont. Potrzebujemy tych pieniędzy z Ministerstwa, by opłacić firmę, która ów remont przeprowadziła.
A obiecane pieniądze są niemałe. Pierwsza transza to 440 tyś. zł, które mają być przeznaczone na remont, druga to 2 mln zł.
- Ta druga suma, to koszt roczny funkcjonowania szkoły w 2009 roku, czyli głównie pieniądze na pensje dla nauczycieli - tłumaczy Zieliński. - Mieliśmy obietnicę, że pieniądze zostaną przelane na konto do wczoraj. W tej chwili sprawa jest w Ministerstwie Finansów i tylko czekamy, aż osoba odpowiedzialna za naszą sprawę wróci z urlopu i podpisze decyzję.
Własne cztery kąty
To już szósta siedziba szkoły dla dzieci oficerów NATO i pracowników Sharpa z podtoruńskich Łysomic. Ostatnią była bydgoska szkoła podstawowa nr 37 przy ulicy Gdańskiej.
- Mamy w tej chwili 18 uczniów. Zajęcia prowadzone są w języku angielskim. Czesne wynosi 1800 zł, czyli o 1200 zł mniej niż dotychczas. Ta kwota ma zachęcić bydgoszczan, by zapisywali swoje pociechy do naszej niepublicznej szkoły. Obniżenie comiesięcznej opłaty jest możliwe dzięki pomocy rządowej.