Chamscy kontrolerzy MZK Toruń wyzywali Ukrainki! Stanęli przed sądem. "Ku..y, szmaty, swołocz" - tak się wyrażali

Obejrzyj wideo: Remont Bulwaru Filadelfijskiego

Prace społeczne, zadośćuczynienia do zapłaty na rzecz pokrzywdzonych Ukrainek oraz obowiązek przeproszenia ich na piśmie w języku ukraińskim - taką karę wymierzył Sąd Rejonowy w Toruniu wobec dwóch kontrolerów biletów MZK. Obaj uznani zostali za winnych publicznego znieważenia na tle narodowościowym matki z Ukrainy i jej dwóch córek. Ogłoszony niedawno wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

Okoliczności tej sprawy są bulwersujące. Pani Swietłana to Ukrainka, która wraz z córkami od jakiegoś już czasu przebywa w Polsce. 12 września 2022 roku matka zabrała córki na małą wycieczkę do Torunia - chciała odwiedzić z nimi ogród zoobotaniczny. Ukrainki do naszego miasta przyjechały pociągiem. Z Dworca Głównego do centrum miasta chciały dojechać autobusem.

Gdy Ukrainki wsiadły do autobusu, zorientowały się, że kupić bilety w biletomacie można tylko posiadając odpowiednią gotówkę. Takiej nie miały. Jedna z córek zatem zaczęła kupować bilet przez aplikację w telefonie komórkowym. Zdążyły przejechać jeden przystanek, gdy panowie J.J i D.M zabrali się za kontrolę. Na nic zdały się tłumaczenia Ukrainek i pokazywanie, że właśnie przez aplikację kupują bilety...

Jak ustalił sąd, kontrolerzy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu byli wobec matki z córkami wyjątkowo chamscy: tak w autobusie, jak i później, po wyjściu z wozu na przystanek przy Teatrze Wilama Horzycy. "Ku..y, szmaty, swołocz" - takimi epitetami obrażali cudzoziemki. Upierali się, że jadą bez biletu i zapłacą mandaty.

Wulgarne epitety to jednak nie wszystko. Kontrolerzy MZK Toruń byli agresywni i twierdzili, że do "takich (tu: znów epitety) policja nie przyjedzie", oni "mają w...ne na takie, jak one", a w ogóle to kobiety powinny wracać do siebie, do Ukrainy. To zresztą tylko część chamstwa, którego popis dali kontrolerzy. Lżyli Ukrainki publicznie, przy innych ludziach.

Część tych szokujących wydarzeń nagrała telefonem komórkowym jedna z córek. Sąd Rejonowy w Toruniu dopuścił nagranie jako dowód w sprawie. Zaznaczając, że został zweryfikowany i dopuszczony zgodnie z procedurą karną. Na filmiku nie tylko dobrze widać "bohaterów" wydarzeń, ale i dobrze słychać padające słowa.

Za wiarygodne sąd uznał również zeznania świadków. Nie miał wątpliwości w świetle tego materiału dowodowego, że kontrolerzy publicznie znieważyli Ukrainki i że dokonali tego na podłożu narodowościowym.

-Niewątpliwie kierowanie do pokrzywdzonych przez oskarżonych obraźliwych słów typu "szmata", "kurwa" stanowiło zniewagę we wskazanym wyżej rozumieniu. Nie budzi najmniejszej wątpliwości, że te słowa mają taki właśnie wydźwięk i można jej uznać niemal za "klasyczny" przykład zniewagi w polskich realiach. Podobnie ma się rzecz z określeniem „swołocz”, które w znaczeniu pogardliwym oznacza kogoś postępującego nieuczciwie lub podłego, zasługującego na pogardę, budzącego odrazę - zaznaczył sędzia Marcin Czarciński z II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Toruniu w uzasadnieniu wyroku.

A jaki był ten wyrok? Kontrolerzy MZK J.J i D.M uznani zostali za winnych wspomnianego wyżej przestępstwa (opisanego w art. 257 kk) i skazani na prace społeczne (pierwszy na 6 miesięcy, drugi - agresywniejszy - na 8 miesięcy). Na mocy wyroku mają też zapłacić pokrzywdzonym Ukrainkom określone kwoty tytułem częściowego zadośćuczynienia. Pan J. zapłacić ma po 500 zł dla każdej z trzech obrażonych, a pan M. - po 1000 zł. Gdy wyrok się uprawomocni, mężczyźni mają też w ciągu miesiąca przeprosić Ukrainki na piśmie, w ich ojczystym języku.

Oczywiście, to obaj mężczyźni, jako strony przegrane w procesie, pokryć mają teraz koszty postępowania sądowego.

Wyrok w tej sprawie ogłoszony został 27 marca, a wraz z uzasadnieniem 4 kwietnia został opublikowany w Portalu Orzeczeń Sądowych. Wyrok jest nieprawomocny.

Czytaj także na nowosci.com.pl:

• Kujawsko-Pomorskie: Wille milionerów są do kupienia!
• Toruń: Lekarze na Akademii Kultury Społecznej i Medialnej?
• Pracodawcy narzekają na kobiety w ciąży!

WAŻNE. Z uzasadnienia wyroku: "To narodowość była powodem naruszenia ich godności"

*"Wskazane w art. 257 k.k. znamię "z powodu" wskazuje, że przestępstwa tego można dopuścić się jedynie umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Sprawca musi mieć świadomość określonych cech pokrzywdzonego (np. narodowości) i jednocześnie chcieć naruszenia godności pokrzywdzonego właśnie z ich powodu. Tak było też w przypadku oskarżonych. Pokrzywdzone mówiły z wyraźnym akcentem, a pomiędzy sobą porozumiewały się po ukraińsku. Z treści wypowiedzi oskarżonych wynika w sposób niebudzący wątpliwości, że mieli świadomość narodowości pokrzywdzonych. Kontekst i treść ich wypowiedzi wskazują przy tym niezbicie, że właśnie narodowość pokrzywdzonych było powodem naruszania ich godności" - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Marcin Czarciński.

WARTO WIEDZIEĆ. Takie przestępstwo popełnili kontrolerzy MZK w Toruniu

*Art. 257. Napaść z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej.
"Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".