- Nadal jeszcze jesteśmy zainteresowani kupnem Anwilu. Chcemy doprowadzić to tej transakcji, ale ile można czekać na konkrety? - pyta Krzysztof Grad, rzecznik Grupy Chemicznej Ciech. - Orlen zadeklarował, że chce sprzedać Anwil w ubiegłym roku. Zrobiliśmy więc wszystko, co mogliśmy w tej sprawie. Powołaliśmy specjalne konsorcjum (które tworzą Ciech SA, Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach oraz Zakłady Azotowe Kędzierzyn - red) i zaczęliśmy przygotowania do pozyskania finansowania. Skoro jednak nie ma decyzji o sprzedaży włocławskiej spółki, nie możemy jej kupić. W tej sytuacji rozważamy inne projekty inwestycyjne, a jednym z nich są Zakłady Chemicznych Police.
To jeden z pomysłów lidera Polskiego Konsorcjum Chemicznego, jakim jest Ciech. Od czterech tygodni trwają analizy ekonomiczne. Nie da się ukryć, że Police pasowałyby do strategii tej grupy. Zakłada rozwój w segmencie nawozowym.
Co na to Orlen?
- Wcale nie spieszymy się nam ze sprzedażą - powtarza Dawid Piekarz, rzecznik PKN - Potencjalni kupcy muszą przedstawić jak najlepsze perspektywy dla zatrudnionych w nim osób. Chcemy też zarobić na Anwilu jak najwięcej. Do transakcji dojdzie najwcześniej w drugiej połowie tego roku. Kryzys może ją opóźnić.
Orlen nadal wybiera bank inwestycyjny, który będzie doradzał przy sprzedaży Anwilu. Koncern nie podjął jeszcze decyzji dotyczącej formy sprzedaży i właśnie w tym ma pomóc doradca. Rozmowy z inwestorami rozpoczną się prawdopodobnie jeszcze w połowie tego roku. Zarząd Orlenu zapewnia, że proces sprzedaży będzie transparentny, a Orlen nie zamierza pozbywać się Anwilu za wszelką cenę.
- Sprzedaż zakładu przynoszącego rok w rok ponad 200 mln zł zysku, firmom, które nawet razem nie są w stanie wygenerować takiego dochodu, nie byłaby rozsądnym posunięciem. Mimo dramatycznej sytuacji udało się wyjść z kryzysu! Mało tego, osiągnęliśmy najlepszy w Polsce poziom produktywności w tej branży. I nagle, gdy firma wypracowuje milionowe zyski, inwestuje, rozwija się, zapewnia godziwe warunki pracy i płacy, dowiedzieliśmy się, że zostanie sprzedana. I to komu? Zakładom, które nawet nie przeszły restrukturyzacji! Przecież to byłby absurd! - przekonują związkowcy.
