Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co za mecz! Anwil Włocławek wygrywa w Lublinie po... trzech dogrywkach!

Tomasz Froehlke
Tomasz Froehlke
Łukasz Kaczanowski
Dwie godziny i 40 minut walczył Anwil Włocławek w Lublinie ze Startem. Decydujące punkty w trzeciej dogrywce zdobył Michał Nowakowski. W tym meczu działy się cuda.

Start Lublin - Anwil Włocławek 97:100 (15:16, 21:17, 17:24, 20:16, 9:9, 5:5, 10:13)
START: Lewis 30 (1), Dutkiewicz 22 (4), Washington 23 (2), Szymański 4, Mirkovic 2 oraz Reynolds 9, Czerlonko 6, Ciechociński 1, Zalewski 0, Dziemba 0, Gospodarek 0.
ANWIL: Almeida 25 (3), Hosley 16 (1), Sobin 13, Nowakowski 5 (1), Łączyński 3 oraz Zyskowski 13 (3), Wojciechowski 9 (1), Leończyk 9, Delas 7 (2), Ihring 0.

Blisko było nawet czwartej dogrywki, jakiej jeszcze w historii na parkietach ekstraklasy nie było. Na 15 sek. przed końcem 3. dogrywki James Washington wyrównał na 97:97 i Anwil miał ostatnia akcję. Grał do ostatniej sekundy, Kamil Łączyński podał do Michała Nowakowskiego, który trafił za "2", faulowany był jeszcze Quinton Hosley i zwycięstwo Anwilu stało się faktem. Zawodnicy i kibice spędzili w gorącej hali w Lublinie 2 godziny i 40 minut. Wszyscy wychodzili z niej bardzo zmęczeni, nawet po koszykarzach Anwilu nie było widać radości ze zwycięstwa, choć ta wygrana znacznie ich przybliża do pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej Energa Basket Ligi. Do rozegrania pozostały włocławianom jeszcze cztery mecze.

Anwil wystąpił bez Jaylina Airingtona, który w poprzednim meczu w Toruniu nabawił się kontuzji piszczela i trener Igor Milicic pozwolił mu odpocząć. Podstawowy rozgrywający Kamil Łączyński cały czas gra z niezaleczoną kontuzją kostki, która momentami daje znać o sobie. Zespół jest w trakcie ciężkich, fizycznych treningów, stąd było widać jego poczynaniach brak skuteczności, zawodnicy sprawiali wrażenie ociężałych, wręcz zmęczonych. Ale to wszystko jest spowodowane najważniejszymi meczami w play off, które jeszcze przed Anwilem. Świeżość ma przyjść właśnie na nie.

To był słaby mecz Anwilu z kilkoma wyjątkami. Tak naprawdę włocławianie zaczęli grać od końcówki 3. kwarty. Do tego momentu przez większość meczu przegrywali. Swój dzień miał Marcin Dutkiewicz, ale też włocławianie byli o dwa kroki spóźnieni w obronie. Było nawet 39:33.

Przebudzenie Anwilu zaczęło się dopiero w okolicach 28 min. Wystarczyło 120 sekund, by włocławianie odskoczyli najpierw na 4 pkt. (57:53), a na początku czwartej kwarty na 6 pkt. (59:53). Ale potem znowu nastąpił przestój. Dutkiewicz z Chavaughnem Lewisem doprowadzili do remisu (59:59) i było już wiadomo, że o wszystkim zadecyduje końcówka meczu.

Anwil grał zrywami. Dwa razy za 3 pkt. trafił Ivan Almeida, punkty zdobywali Paweł Leończyk, Quinton Hosley i Jakub Wojciechowski. Odzyskał prowadzenie (69:61). Koszykarze Startu przy dobrej obronie Anwilu byli bezradni. Trzecia „trójka” Almeidy dała prowadzenie 71:61. Ale znowu kilka strat i szalone punkty Startu doprowadziły do stanu tylko 73:70. Specjalnie sfaulowany Washington trafił jednego wolnego, a Almeida popełnił.... trzecią stratę w kluczowych minutach i Wojciech Czerlonko doprowadził do remisu 75:75.

W pierwszej dogrywce Anwil prowadził 78:73 i 80:75, ale potem przegrywał 80:82 po rzucie Lewisa. Wcześniej Łączyński nie trafił dwóch wolnych. Trafił za to Alemeida i doprowadził do drugiej dogrywki. W drugiej dogrywce wszyscy zawodnicy przechodzili wyraźny kryzys, mnóstwo było strat, niecelnych rzutów stąd tylko 10 zdobytych punktów (5:5).

W wreszcie przeszła trzecia dogrywka. Anwil objął prowadzenie już na początku po rzucie Almeidy (89:87), potem trafił Łączyński, Hosley i było 97:92. I znów przestój. Washington z Lewisem doprowadzili do stanu 97:97. Na szczęście ostatnie 15 sekund i rzut Nowakowskiego dały zwycięstwo Anwilowi.

Ciekawy jest dorobek byłego zawodnika Anwilu - Jamesa Washingtona - 23 pkt., 11 asyst i... 12 strat.

W następnym meczu Anwil zmierzy się z Kingiem Szczecin (niedziela, 18.00 we Włocławku). Druga drużyna z naszego regionu - Polski Cukier Toruń wyjedzie do Gdyni na mecz z Asseco (niedziela, 12.40, Polsat Sport).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska