MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cuiavia została zauważona na rynku mleczarskim - rozmowa Jarosławem Marciniakiem

Lucyna Talaśka-Klich
Jarosław Marciniak, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Cuiavia w Inowrocławiu
Jarosław Marciniak, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Cuiavia w Inowrocławiu Dominik Fijałkowski
Rozmowa z Jarosławem Marciniakiem, prezesem Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Cuiavia w Inowrocławiu.

OSM Cuiavia to zwycięzca w ubiegłorocznej kategorii Konkurenci (firmy, których obroty ze sprzedaży i usług w 2022 r. wyniosły od 50 mln do 200 mln zł). A jaki był miniony rok dla spółdzielni?
Podczas Złotej Setki Pomorza i Kujaw otrzymaliśmy nagrodę za rok 2022, który był znacznie lepszy od kolejnego. Rok 2023 był chyba najtrudniejszym okresem dla polskiego mleczarstwa. Doszło do gwałtownych spadków cen. W przypadku mleka w proszku było to prawie 50 procent w stosunku do 2022 roku! Nie dość, że taka sytuacja pozbawiła wielu zakładów zysków, to jeszcze w niektórych przypadkach spowodowała straty. Przy jednoczesnym dużym wzroście kosztów produkcji nastręczyło to przetwórcom wielu problemów.

Początek tego roku też nie był korzystny dla branży. A jak cały ten rok może wypaść w podsumowaniu?
Rok 2024, przynajmniej do połowy, nie był wcale lepszy od poprzedniego. Jednak biorąc pod uwagę także kolejne miesiące można ocenić, że jest on minimalnie lepszy od roku poprzedniego.

Wspomniał pan o rosnących kosztach. Co stanowi problem?
W 2024 roku koszty takich zakładów jak nasz, bardzo podniosły rosnące koszty pracy. My pracujemy w systemie ciągłym, bo mleko to produkt świeży i trzeba go szybko przerabiać. Zakład jest czynny także w niedziele, święta, sporo pracy trzeba wykonać nocą. Zatem wyższy koszt minimalnej płacy rzutuje również na wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach.

A inne rosnące koszty nie są już takim problemem?
Są problemem, ale można powiedzieć, że inne koszty, np, energii cieplnej, zakupu węgla, czy energii elektrycznej są troszeczkę mniej dokuczliwe niż w roku 2023. Jest jakieś światełko w tunelu i nadzieja, że koszty energii elektrycznej wreszcie ustabilizują się na przyzwoitym poziomie. Bo jeżeli tak się nie stanie, to przy obecnym poziomie rentowności zakłady się nie utrzymają.

Ile wynosi średnia rentowność w waszej branży?
W tej chwili ta rentowność nie przekracza jednego procenta, w ubiegłym roku była nawet ujemna. Zresztą w mleczarstwie jest tak, że nawet w dobrych okresach ta rentowność znajduje się na poziomie dwóch-trzech procent.

Czy taka jest specyfika spółdzielni, że nie są one nastawione na generowanie dużych zysków np. kosztem dostawców?
Tak, przecież dostawcy to nasi członkowie. Do nich należy spółdzielnia.

Jednak nie wszyscy rolnicy bywają lojalni. Zdarza się, że firmy handlujące mlekiem przerzutowym odbierają wam dostawców?
To się zdarza, na szczęście w naszej spółdzielni nie stanowi to problemu. W skali kraju takich przejść ze spółdzielni do firm handlujących mlekiem jest sporo i to jest bolączka polskiej spółdzielczości. W trudnych okresach takie podmioty, które nie są obciążone kosztami, mogą zaoferować rolnikom więcej za mleko.

Jeżeli nie są związane z dostawcami stałymi, korzystnymi dla obydwu stron umowami, mogą nagle zerwać współpracę. I co wtedy?
Tak się zdarzało np. na przełomie 2022 i 2023 roku, gdy te firmy nagle znikały z rynku i zostawiały rolników na lodzie.

Wracali skruszeni do spółdzielni?
Owszem, chociaż spółdzielnie różnie do tego podchodziły. Bywało, że członkowie, którzy są ze spółdzielnią na dobre i na złe, nie zawsze chcieli powrotu kogoś kto „skacze z kwiatka na kwiatek”.

Jednak także liczba waszych dostawców spadła w ostatnich latach. Z czego to wynika?
Mamy ok. 330 dostawców, 10 lat temu mieliśmy ich ponad 700, ale mleka nam nie ubyło. Wynika to z tego, że średnia wielkość surowca od jednego dostawcy wzrosła przez ten czas o sto procent. W branży pozostają ci, którzy
nastawili się na większą produkcję mleka.

Coraz częściej brakuje następców w gospodarstwach mleczarskich. Dlaczego tak się dzieje? Wszak produkcja tego surowca daje w miarę stabilny dochód.
Coraz więcej młodych rolników nie chce być obarczonych pracą na okrągło, przez cały tydzień. Poza tym brakuje rąk do pracy. Wielu naszych członków stawia na robotyzację w oborach, żeby zatrzymać następców, ale nawet tam obowiązków nie brakuje. Dlatego młodzi coraz częściej wolą przestawić gospodarstwo na produkcję roślinną.

Jak to możliwe, że na sklepowych półkach np. masło jest coraz droższe, a na światowych giełdach w pierwszej połowie sierpnia zanotowano spadki tego towaru?
Coraz częściej sytuacja na światowych giełdach nie ma przełożenia na ceny w sklepach. W połowie sierpnia obserwujemy wysoką cenę za tłuszcz mleczny w kraju. Przetwórcy nie mogą dokładać do produkcji! W najbliższym czasie ceny tego towaru będą raczej dość wysokie.

Jesteście laureatami Złotej Setki Pomorza i Kujaw. Poza satysfakcją, co to wam dało?

Na pewno dało nam to większą rozpoznawalność i więcej nowych kontaktów. Istotne jest także to, że zostaliśmy zauważeni na rynku mleczarskim i odebraliśmy gratulacje.

Konkurs na Rok Kobiet Odważnych

Podczas tegorocznej Gali "Złotej Setki" rozstrzygnięty zostanie także konkurs zorganizowany w związku z obchodzonym w województwie kujawsko-pomorskim Rokiem Kobiet Odważnych.

Konkurs ma na celu wyłonienie kobiet z Kujaw i Pomorza, które w szczególny sposób wyróżniają się na tle innych osób, w szczególności swoją postawą, działaniami i dorobkiem lub twórczością reprezentują nasz region.

Kandydatki do Konkursu nominowane są wyłącznie przez Redakcje Gazety Pomorskiej, a wyboru dokona Kapituła złożona z przedstawicieli Polska Press i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. W konkursie wyróżnionych zostanie pięć laureatek, a wyniki konkursu zostaną przedstawione na gali Złotej Setki 30 września oraz opublikowane na naszym serwisie oraz w gazecie.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska