- Dom jest gotowy, pokoje wyposażone. Wszystkie wymagania i standardy spełniliśmy - mówi wzruszona Marzenna Łastowska. Po tym jak Rada Powiatu podjęła decyzję o utworzeniu Rodzinnego Domu Dziecka w Paulinie, wyszła na mównicę, by podziękować radnym. - Tyle chciałam powiedzieć, ale emocje nie pozwoliły - mówiła potem dodając, że czekają już z mężem niecierpliwie na dzieci, a one liczą dni do przyjazdu.
To będzie druga taka placówka w powiecie nakielskim. Pierwsza działa w Rozwarzynie koło Nakła. Jej dyrektorka Danuta Ziółkowska także przyjechała na środową sesję Rady Powiatu. Towarzyszyła Łastowskim. Obu placówkom rajcy nadali statuty.
Trzy lata temu Marzenna i Jerzy Łastowscy podjęli się funkcji pogotowia rodzinnego. Podpisali umowę z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Nakle. W takim pogotowiu dzieci mogą jednak przebywać tylko rok, w wyjątkowych sytuacjach można ten czas przedłużyć o trzy miesiące. A oni zżyli się z dziećmi. Nadal chcieli być z nimi.
Złożyli prośbę o przekwalifikowanie ich w zawodową rodzinę zastępczą. Opiekują się czwórką dzieci. Potem przyszła kolejna decyzja - o rozbudowie domu i utworzeniu Rodzinnego Domu Dziecka. Wtedy będą mogli wziąć do siebie także czwórkę rodzeństwa, które mieszkało w Paulinie przez rok, a potem musiało wrócić do Domu Dziecka w Trzemiętowie. To dla nich rozbudowa domu i wszystkie wysiłki.
Trwające ponad rok starania zakończyły się sukcesem. Jest już decyzja Rady Powiatu . Teraz jeszcze tylko z wizytacją do Pauliny przyjadą pracownicy Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego. Sprawdzą, czy wszystko jest jak należy. Wpis do rejestru i... czwórka z Trzemiętowa może pakować walizki, na zawsze. **