Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekoproblemy

Adrianna Ośmiałowska
W poniedziałek okaże się, czy Związek Gmin Rypińskich będzie musiał zapłacić 100 tys. zł kary za użytkowanie zakładu utylizacji przed wydaniem na to pozwolenia Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

     Idea uporządkowania gospodarki odpadami w powiecie rypińskim sięga 2001 r. Do wyboru było zbudowanie palarni, zakładu utylizacji bądź nadal gromadzenie śmieci w dziurze wykopanej w ziemi. Istniało wówczas realne zagrożenie, że wysypiska nie segregujące odpadów będzie trzeba niebawem zamknąć. Tymczasem przedłużono ich funkcjonowanie do 2009 r.
     Zdecydowano się na drugie rozwiązanie, bardzo nowatorskie. Inwestycja pochłonęła 9,8 mln zł - 2,4 mln zł stanowiła dotacja z Ekofunduszu, 2,4 mln zł pożyczka z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, 3,6 mln zł pożyczka z WFOŚ, a resztę stanowił wkład własny.
     Odbiór RZUOD nastąpił 28 sierpnia 2003 r. Urząd Miasta w Rypinie o pozwolenie na użytkowanie wystąpił do PINB 1 marca 2005 r. Co oznacza, że rzekomy rozruch trwał półtora roku. Problem w tym, że - zdaniem radnego powiatowego i byłego burmistrza Stefana Borowskiego - zakład był użytkowany bez pozwolenia. A za to grozi kara 100 tys. zł.
     8 marca br., w trakcie kontroli nadzoru budowlanego, "wprowadzono kontrolujących w błąd, powodując nieobecność pracowników i sugerując, że zakład jakoby jeszcze nie funkcjonował. Było to działanie (...) naganne, gdyż o ciągłości działania Zakładu Utylizacji świadczyć mogą umowy z pracownikami, listy obecności, karty przewozowe śmieciarek, potwierdzenia komputerowe przyjęć śmieci i wiele innych" (z pisma radnego Borowskiego z 9 marca 2005, adresowane do starosty Adama Łapkiewicza).
     Wiceburmistrz Tomasz Kosiński tłumaczy nieobecność pracowników podczas kontroli przerwą technologiczną. Przyznaje jednak, że zakład był użytkowany bez pozwolenia: - Stare wysypisko nie zostało zamknięte, przyjmowano więc śmieci, a ponieważ linia technologiczna działała, to ją wykorzystywano.
     _Czym spowodowany był tak długi okres od oddania zakładu do wystąpienia o pozwolenie na użytkowanie?
     - _Odbiór w sierpniu 2003 r. wykazał wiele usterek, z których część należało usunąć do listopada, a pozostałe do kwietnia 2004 r. W zakładzie zastosowano prototypową technologię, pewne niedociągnięcie wyszły w praktyce
- tłumaczy Ryszard Mazurowski, pełnomocnik Związku Gmin Rypińskich do spraw budowy RZUOK.
     24 lutego 2004 r. był ogłoszony przetarg na opracowanie pozwolenia zintegrowanego. Urząd Wojewódzki wydał je w grudniu tegoż roku. Do zwrócenia się o pozwolenie na użytkowanie potrzebne były jeszcze: opinia sanepidu, Państwowej Inspekcji Pracy, kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (3 i 28 lutego 2005), odbiór wykonywany przez strażaków. Gromadzenie wszystkich dokumentów trwało do początku marca br.
     W poniedziałek PINB Łucja Brodzińska ponownie uda się do RZUOK, w związku z interwencją radnego Borowskiego. Od jej decyzji zależy, czy Związek Gmin Rypińskich zapłaci 100 tys. zł kary.
     ***
     W Związku Gmin Rypiński 80 procent udziałów ma maisto Rypin, a 20 procent gminy powiatu, głównie Brzuze, Rogowo i Rypin. Mniej zaangażowane są gminy Skrwilno oraz Wąpielsk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska