Embargo najbardziej może odbić się na mniejszych producentach trzody chlewnej - mówi Janusz Domachowski, rolnik z Sulnówka, koło Świecia. - Należy obawiać się wahań cen w skupie. A środki do produkcji trzody chlewnej wciąż nie są tanie.
Przez litewskie dziki
Przypomnijmy. Kilka dni temu litewskie władze weterynaryjne poinformowały o stwierdzeniu dwóch przypadków afrykańskiego pomoru świń. Chorobę wykryto u dzików, w odległości ok. 70-80 km od granicy z Polską. I to wystarczyło, by Rosja zagroziła Unii Europejskiej, także Polsce, że nałoży embargo na mięso wieprzowe, także żywiec.
Krzysztof Jażdżewski, zastępca głównego lekarza weterynarii twierdzi, że od 28 stycznia transporty z Polski nie przekraczają granicy z Rosją.
- Dwudziestego dziewiątego stycznia mieliśmy wysłać transport wieprzowego tłuszczu do Rosji, ale nasi klienci już w środę rano poinformowali nas, że na wschodniej granicy jest problem - opowiada Andrzej Skiba, właściciel chojnickich zakładów mięsnych Skiba. - Część tego towaru udało nam się przekierować na Ukrainę, część zapakowaliśmy do mroźni.
- Ten towar trafia przede wszystkim do mroźni, więc koszty przechowywania rosną - mówi Piotr Ziemann ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, który uważa, że taka sytuacja najbardziej uderzy w hodowców i producentów.
- Choć nie eksportujemy do Rosji, to ten problem dotknie także nas i całą branżę - mówi Andrzej Tomczak prezes zakładów mięsnych "Prosiaczek" w Krąplewicach (pow. świecki). - Przecież ten towar, jeśli zostanie w Polsce, doprowadzi do zawirowań cen na rynku.
- Liczymy, że problem szybko uda się rozwiązać i będziemy mogli wznowić eksport - dodaje Andrzej Skiba.
- Negocjacje na ten temat toczą się między Komisją Europejską i władzami Rosji - dodaje Jażdżewski.
Na razie Komisja Europejska zaproponowała Rosji ograniczenie eksportu mięsa tylko z Litwy zamiast z wszystkich unijnych krajów. Frederick Vincent, rzecznik KE wyjaśnił, że chodzi o wykluczenie z przyznawania certyfikatów eksportowych do Rosji tylko regionów na Litwie, bo to ten kraj został dotknięty pomorem świń.
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"**