MKS Konin - Energa Toruń 59:81 (17:24, 23:13, 9:23, 10:21)
MKS: Harris 17, 11 zb., Perkins 13 (2), 11 zb., Kritscher 12, Motyl 5 (1), Mańkowska 0 oraz Paździerska 5 (1), Kaja 4, Płóciennik 2, Krzyżaniak 1
Energa: Idczak 18 (3), 6 zb, 5 as., Walich 13, Gulak-Lipka 11 (1), 6 zb., Dixon 5 (1), 5 as. oraz Iamstrong 15 (3), 5 zb., Vrdoljak 10 (2), Zając 0, Kućko 0
MKS średnio we wcześniejszych 10 meczach sezonu zdobywał 52 pkt. Przeciwko Enerdze już do przerwy miał na koncie 40 i świetną skutecznośc 50 procent z gry. Torunianki kompletnie nie mogły sobie poradzić z trzema Amerykankami. Do przerwy Harris miała 6/9 z gry, Jazmine Perkins gorszą skuteczność (3/8), ale za to aż 9 zbiórek, a przed przerwą jeszcze rozrzucała się środkowa Megan Kritscher (12 pkt).
Trener Elmedin Omanić w przerwie musiał najwyraźniej stanowczo przypomnieć swoim podopiecznym, na czym polega koszykówka. Torunianki zagrały już zupełnie inaczej w defensywie, pozwoliły tercetowi Amerykanek z MKS zdobyć już tylko 11 pkt.
Za to po drugiej stronie rozrzucała się Weronika Idczak (14 pkt po przerwie). W połowie trzeciej kwarty przewaga Energi przekroczyła 10, a pod koniec tej części sięgała już 15 punktów.
Czytaj e-wydanie »