Energa Toruń - MKS Konin
Energa Toruń - MKS MOS Konin 68:40 (12:4, 25:12, 20:11, 11:13)
Energa: Walich 22, Dixon 13 (1), Caldwell 10, Tłumak 7 (1), Idczak 0 oraz Gulak-Lipka 9, Ratajczak 7 (1), Zając 0, Darnikowska 0, Wieczyńska 0
MKS: Harris 10, Paździerska 7 (1), Motyl 6, Krzyżaniak 2, Płociennik 0 oraz Perkins 4, Kaja 4, Kritscher 2, Libertowska 2, Gurzęda 2, Kuras 1, Szemraj 0
Wystarczyła skuteczność 27 procent z gry w pierwszej kwarcie, aby objąć 10-punktowe prowadzenie. Koszykarki z Konina zagrały bowiem jeszcze gorzej, trafiły zaledwie 2 rzuty na 15 oddanych. Fatalna skuteczność miała tylko jeden pozytywny skutek. "Katarzynki" już w pierwszej kwarcie zaliczały 19 zbiórek.
W trzeciej kwarcie Energa osiągnęła najwyższą przewagę, 55:25 po serii udanych akcji Joanny Walich. W końcówce trener Elmedin Omanić dał szanse najmłodszym: Marcie Wieczyńskiej, Kai Darnikowskiej i Karolinie Zając.
Największym atutem Energi w tym meczu była oczywiście defensywa. MKS miał skuteczność z gry 16/58, z dystansu zaledwie 1/13. Torunianki zaliczyły aż 17 asyst, 9 przechwytów, w zbiórkach były lepsze 52:38.
W następny weekend Energa zagra z drugim beniaminkiem, Wilkami Morskimi Szczecin.