Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falborek w Brześciu Kujawskim

Małgorzata Goździalska [email protected]
Osiedle Falborek nazywane jest sypialnią Brześcia Kujawskiego. W ponad 100 jednorodzinnych domkach mieszka tu blisko 550 osób.

Marta Łojewska

Falborek w Brześciu Kujawskim

mama 11-miesięcznego Filipa, uczennica liceum dla pracujących we Włocławku. Mieszka przy ul. 19 Stycznia od 7 lat.
- W Falborku cenię sobie ciszę i spokój. Wcześniej wraz z rodzicami mieszkałam w bloku na osiedlu Południe we Włocławku. Rodzice zdecydowali jednak o kupnie domku do wykończenia i kawałka działki. Dzięki temu mamy własny ogródek z warzywami i kwiatami, oczko wodne, wokół domu rosną drzewa. Tata hoduje gołębie. Chciałabym jednak, żeby na osiedlu były lepsze drogi. Przede wszystkim coś trzeba zrobić z żużlówką, bo latem na naszej ulicy bardzo się kurzy, wiosną jest błoto. Zimą trudno podjechać autem pod górkę, choć droga jest podobno odśnieżana. Nie ma też kawałka chodnika. Gdyby jednak położono asfalt, chodniki byłyby niepotrzebne. Przydałby się także na osiedlu plac zabaw. I więcej sklepów, bo są tylko dwa. I nic poza nimi.

Bolesław Malinowski

Falborek w Brześciu Kujawskim

emeryt, uprawia przydomową działkę, jest właścicielem niebieskiej limuzyny. Mieszka przy ulicy Ciborowskiego od 43 lat.
- W Falborku brakuje przede wszystkim kanalizacji. Czekamy na nią od zakończenia wojny. Wszędzie wokół ścieki są odprowadzane do miejskiej sieci, a my nadal mamy szamba. A ponieważ nie wszystkich stać na wywóz nieczystości co dwa tygodnie, to mnóstwo zanieczyszczeń dostaje się do ziemi. Falborek to niby miasto, ale w gruncie rzeczy wieś. W mieście przecież listonosz przynosi listy do domu, a my jak na wsi mamy skrzynki pocztowe w jednym punkcie. Gdybyśmy jednak naprawdę byli wsią, to sądzę, że już dawno mielibyśmy kanalizację. A gdyby była zrobiona kanalizacja, to byłyby inne drogi. Tych z nawierzchnią żużlową mamy dość, bo strasznie się kurzy. Odnowiłem niedawno elewację domu, jest już brudna. Może gdyby samochody jeździły wolniej, nie byłoby takiego problemu. Ale żadnych ograniczeń prędkości nie ma.

Jolanta Gorzycka

Falborek w Brześciu Kujawskim

mama 5-letniego Darka i zarazem babcia 5-letniego wnuczka Radka, których odbiera z przedszkola. Ma dwie córki. Mieszka przy ul. Radziejowskiej od 12 lat.
- Falborek to ciche i spokojne osiedle. Gdyby jeszcze były lepsze drogi! O tej porze roku bardzo się kurzy. Wystarczy, że przejedzie jakieś auto i robi się szaro od unoszącego się nad jezdnią kurzu i pyłu. Z kolei jesienią na naszych ulicach jest błoto. Kolejny mankament to brak kanalizacji. Z roku na rok mówi się, że już będzie budowana, ale wciąż jesteśmy skazani na szamba. Gdy wreszcie doprowadzona zostanie kanalizacja, to i ulice zostaną utwardzone. Na to naprawdę czekamy. Przydałoby się także więcej sklepów na osiedlu. Są tylko dwa spożywcze, ale to za mało. Dobrze by było, gdy powstał jakiś wielobranżowy. Ja na przykład nie kupuję na osiedlu wędliny czy mięsa, po te artykuły chodzę do miasta. Gdyby został otwarty sklep mięsny w Falborku, na pewno nie zabrakłoby klientów.

Czesław Sobka

Falborek w Brześciu Kujawskim

jest emerytem, prenumeruje i codziennie czyta "Gazetę Kujawską", którą odbiera ze skrzynek przy sklepie spożywczym. Mieszka przy ulicy Ciborowskiego od 50 lat.
- Falborek to bardzo spokojne osiedle, dobre miejsce dla ludzi, ceniących spokój. Nie ma tu chuligaństwa, ludzie żyją w zgodzie. Mnie cieszy to, że mam blisko sklep, dobrze zaopatrzony, z miłą obsługą. Pani Krysia jest serdeczna. Jak wszyscy w Falborku czekam na kanalizację. Mamy ją obiecaną. Ponieważ jej zbudowanie wiąże się z dużym wydatkiem, nie wiem, czy miasto da samo radę, czy Unia Europejska pomoże. Jak wszyscy, chciałbym, żeby były lepsze drogi. Na żużlówki wszyscy narzekają, bo okropnie się kurzy. Niektórzy z tego powodu, gdy jest sucho, nie otwierają okien. Gdyby samochody trochę wolniej jeździły, może tak by się nie kurzyło. Ale wszystkim się na ogół spieszy i pędzą przez osiedle nie zważając na to, że za nimi powstaje czarna smuga dymu i kurzu.

Małgorzata Bajerska

Falborek w Brześciu Kujawskim

mama 3-letniej Weroniki, myśli o podjęciu studiów i zajmuje się przygotowywaniem przetworów na zimę. Mieszka przy ulicy Kopernika od 8 lat.
- Cisza i spokój to główne walory Falborka. Doceniam to, że mieszkam w domku z ogródkiem, a nie w bloku. Z drugiej jednak strony brakuje mi na osiedlu takich miejsc, gdzie można byłoby miło spędzić czas. U nas nie ma gdzie pójść, na przykład żeby potańczyć. Jedyną rozrywką są teraz dla mnie spacery z dzieckiem. To mi nie wystarcza. Martwi mnie trochę, że Falborek w tak dużym tempie rozbudowuje się. Prawie wszystkie działki są już wykupione. Za kilka lat będzie tu naprawdę ciasno. To, co jednak najgorsze w Falborku, to drogi z żużlową nawierzchnią. Kurz jest taki, że praktycznie po spacerze dziecko trzeba myć, a to, co miało na sobie, prać. Słyszałam jednak, że zmiana nawierzchni jest w planie. Oby tylko były na to pieniądze! Bo żużlówek na osiedlu jest mnóstwo. Spacery po asfaltowej drodze na pewno byłyby przyjemniejsze.

Patryk Strzelecki

Falborek w Brześciu Kujawskim

student pedagogiki w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku, w wakacje pracuje dorywczo. Mieszka przy ulicy Słowackiego od 5 lat.
- W Falborku mieszka się dobrze, chociaż są pewne minusy. Najbardziej uciążliwa jest droga biegnąca z Brześcia Kujawskiego do Radziejowa, dzieląca osiedle na dwie części. To ruchliwa trasa, ciężarówki jadą po niej z dużą prędkością. Przekraczając tę drogę trzeba uważać. Poza tym dokuczliwy jest hałas, dobiegający z jezdni. Przydałaby się nam obwodnica. Myślę także, że władze Brześcia Kujawskiego powinny pomyśleć o budowie boiska w Falborku. Na osiedlu bowiem młodzież nie ma co robić. Czasami denerwują mnie także hałasy, dobiegające z okolic sklepu spożywczego, gdzie zbiera się towarzystwo pijące piwo. Moim zadaniem, policja za rzadko tu zagląda. Życie towarzyskie nie powinno toczyć się przed sklepem.

Rozmowa z Wojciechem Zawidzkim burmistrzem Brześcia Kujawskiego

Falborek w Brześciu Kujawskim

- Kiedy mieszkańcy Falborka doczekają się kanalizacji i nowej nawierzchni dróg ?
- Jeśli dostaniemy dofinansowanie z Unii Europejskiej, o co się staramy, w drugiej połowie przyszłego roku ruszymy z budową kanalizacji. Wniosek, który złożyliśmy do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, będzie rozpatrywany na początku roku. Jeśli zostanie zaakceptowany, w maju lub czerwcu powinniśmy rozstrzygnąć przetargi. Gdy położona zostanie kanalizacja, natychmiast ruszymy do utwardzania dróg. Myślę, że w ciągu najbliższych kilku lat uporamy się z tym problemem i za trzy lata żużlówek w Falborku nie będzie. W innych rejonach miasta dróg o takiej nawierzchni już praktycznie nie ma.
- A jeśli wniosek o dotację na budowę kanalizacji nie zyska aprobaty i nie będzie dofinansowania z funduszy unijnych?
- Jeśli będziemy musieli sami sfinansować tę inwestycję, to budowa potrwa dłużej. Niestety, możliwości gminy są takie, że na inwestycje możemy rocznie przeznaczyć od sześciu do sześciu i pół miliona złotych. Tymczasem projekt, który zakłada między innymi budowę sieci kanalizacyjnej w Falborku i rozbudowę oczyszczalni ścieków w Starym Brześciu, wymaga nakładów rzędu dwudziestu trzech milionów złotych.
- A co z dokumentacją na budowę kanalizacji?
- Jest gotowa. Mamy wszystko przygotowane, żeby zacząć inwestycję. I jesteśmy dobrej myśli.

Rozmowa z Marcinem Jagodzińskim radnym z Falborka

Falborek w Brześciu Kujawskim

- Co pan zrobił dla swoich wyborców z Falborka w sprawie budowy kanalizacji?

- Nie ma takiego posiedzenia Rady, takiej komisji, abym nie występował w sprawie kanalizacji. Na tej inwestycji bardzo mi zależy, bo wiem, jak na nią czekają mieszkańcy. Od tego, czy będzie doprowadzona do końca, zależy, czy znikną żużlówki. Do Rady wystartowałem po to, by tę sprawę załatwić. I jestem konsekwentny.

- A jeżeli nie będzie dotacji unijnej do budowy kanalizacji w Falborku?

- To trzeba zacząć inwestycję bazując na budżecie gminy. Uważam, że w pierwszej kolejności sieć powinna być doprowadzona do ulic o największym natężeniu ruchu - 19 Stycznia, Pułaskiego i Kościuszki.

- Co jeszcze, pana zdaniem, potrzebne jest w Falborku?

- Chciałbym, żeby powstał ogródek jordanowski. Jest działka, na której można by taki ogródek urządzić. Mieszkańcy chcieliby, żeby powstał, tylko nikt nie chce mieć go koło siebie. I to jest problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska