Ks. Kociniewski objął probostwo po tragicznej śmierci poprzednika ks. Stefana Nawotko. Szybko wziął się do pracy.
Mszy świętej wysłuchają na powietrzu
- Przede mną wiele inwestycji, które zamierzam stopniowo realizować - mówi ks. Piotr Kociniewski. - Udało mi się doprowadzić do zwiększenia miejsc parkingowych przed kościołem. Zostało nawiezione sześćdziesiąt ton kamienia i usypane na parking. Jednak z tej strony nie było wejścia i osoby tam parkujące musiałyby obchodzić kościół. Postanowiłem więc, że trzeba zrobić dodatkowe przejście. I jest, z furtką.
Proboszcz podkreśla, że jego poprzednik bardzo dbał o kościół i wiele zrobił, aby nie niszczał - zwłaszcza od strony zewnętrznej.
- Planuję jak najszybciej to będzie możliwe, wymalować wnętrze kościoła, przede wszystkim usunąć farbę olejną ze ścian - zapowiada proboszcz. - W związku z tym, że jest to zabytek, zgodę na wszystko musi wyrazić wojewódzki konserwator zabytków. To on sprawuje nadzór.
Proboszcz zadbał o to, aby na zewnątrz - z każdej strony kościoła - było nagłośnienie. Teraz wierni, którzy stoją przed nim, mogą z każdego miejsca wysłuchać mszy świętej.
- Kable do nagłośnienia przeciągnęliśmy przy okazji montowania alarmu w kościele - przyznaje ks. Kociniewski. - A ten założyłem, ponieważ wraca do nas kurdyban. To malowidło wykonane na skórze koźlęcej.
W nocy z 19 na 20 grudnia 1998 roku kurdyban został z Grzybna skradziony.
- Jego odnalezienie to ciekawa historia- opowiada ksiądz. - Znalazł się przypadkiem, po kilku latach. Policja próbowała zatrzymać do kontroli samochód. Kierowca zaczął uciekać, więc ścigali go, oddając strzały w kierunku pojazdu. Potem okazało się, że w bagażniku samochodu był ten kurdyban. A policjanci właśnie tam celując - przestrzelili go.
Cenna skóra znajduje się na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Na Wydziale Konserwacji Skór i Papieru o jego zakonserwowanie zadbali studenci - mówi ksiądz. - Widziałem go, jest gotowy, student konserwował go w ramach pracy dyplomowej, zatem nie będzie to nas drogo kosztowało. Trzeba zapłacić tylko za materiały. Zawiesimy go w gablocie na ścianie z tyłu ołtarza, by był widoczny.
Jest łazienka, będzie kompleks sportowy
Przed kościołem pojawił się też duży kamień, na którym zamocowano tablicę informacyjną o kościele. Kamień znalazł i przygotował Wiesław Kurzeja.
- Znalazłem go u rolnika, ten wyorał go w polu - mówi Wiesław Kurzeja, mieszkaniec Grzybna. -Odkupiłem go od niego, bo widziałem, że pasuje idealnie. Ksiądz zamówił solidną tablicę z czarnego granitu.Kosztowała 1,3 tysiąca złotych. Kamień został wbetonowany, będzie wieczny.
Proboszcz pasjonuje się sportem, sędziował mecze piłki nożnej. Zadbał więc także o boisko.
- Tu, gdzie teraz rośnie zielona, równa trawa, były śmieci - wskazuje. - Ziemia pod uprawy się nie nadaje, więc została wyrównana, skoszona i obsiana nową trawą. Boisko jest duże, w sam raz na piątki piłkarskie. W przyszłości chciałbym tu zrobić kompleks sportowy. Do niedawna nie było łazienki, a teraz jest na tyłach plebanii. Mogą z niej korzystać zarówno sportowcy, jak i wierni.