Zagłębie Sosnowiec - KH Energa Toruń 5:4 (1:2, 2:1, 2:1)
Bramki: 1:0 Szturc (7:10), 1:1 Henriksson - Arrak, Kogut (8:47), 1:2 Syty - Worona, Henriksson (16:12), 1:3 Denyskin - Syty (28:16), 2:3 Bernacki - Korenczuk (29:36), 3:3 Tyczyński - Krężołek (30:51), 4:3 Bucenko - Viikila (41:29), 4:4 Vorona - Vahatalo (42:38), 5:4 Szturc - Krężołek, Tyczyński (44:36)
KH Energa: Studziński - Jaworski, A.Johansson, M. Fjodorovs, Johansson, Persson - Lawlor, Henriksson, Denyskin, Baszyrow, Syty - Svars, Zieliński, K. Kalinowski, Arrak, Kogut - Gimiński, Schafer, M. Kalinowski, Vahatalo, Vorona.
Stawką tego meczu było szóste miejsce w Tauron Hokej Lidze. Faworyta trudno było wskazać, bo obie drużyny dwa bezpośrednie mecze w tym sezonie wygrywały na lodowisku rywala, co wydawało się stawiać w uprzywilejowanej roli torunian.
Zgodnie z tradycją układało się wszystko do połowy meczu. Co prawda pierwszego gola strzelili bardzo szybko sosnowiczanie, ale jeszcze w pierwszej tercji ekipa trenera Juhy Nurminena objęła prowadzenie, a dwa punkty dopisał do swoich statystyk Jesper Henriksson.
W 29. minucie trafił do siatki Andrij Denyskin i KH Energa prowadził 3:1. Całą przewagę goście jednak roztrwonili chwilę później w niespełna 1,5 minuty, a Mateusz Studziński kapitulował po zagraniach Michała Bernackiego i Damiana Tyczyńskiego, obaj hokeiści Zagłębia strzelali z najbliższej odległości.
W takim samym tempie padały trzy gole na początku ostatniej tercji, niestety, znowu dwa były autorstwa hokeistów Zagłębia. W końcówce meczu było ostro na lodzie, torunianie atakowali, ale więcej Patrika Spesnego pokonać już nie zdołali.
W piątek torunianie zainkasowali trzy punkty bez gry. Ich mecz w Nowym Targu z ostatnim w tabeli Podhalem został odwołany. Z powodu zajęcia konta klubowego przez Urząd Skarbowy Podhale nie było w stanie opłacić sędziów i innych organizacyjnych kosztów spotkania.
