https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. W wielkanocną niedzielę kawalerowie przywołają panny

EDMUND KOZŁOWSKI
W najbliższą niedzielę szymborscy kawalerowie przywołają 40 miejscowych panien
W najbliższą niedzielę szymborscy kawalerowie przywołają 40 miejscowych panien Fot. DOMINIK FIJAŁKOWSKI
Ciekawym zwyczajem wielkanocnym, znanym niegdyś także w innych regionach, który przetrwał do dziś jedynie na Kujawach, są "przywołówki". Zwyczaj, będący niewątpliwą osobliwością regionalną kultywowany jest w Szymborzu - dzielnicy Inowrocławia.

Kawalerowie czuwają

Szymborska przywołówka organizowana jest corocznie przez Stowarzyszenie Klubu Kawalerów, oficjalnie zarejestrowaną organizację, działającą od 1834 r. Jej członkami mogą być kawalerowie, którzy ukończyli 21 lat, urodzili się w Szymborzu i cieszą się nienaganną reputacją we wsi. Kawalerowie wybierają spośród siebie "komitet", którego głównym celem jest czuwanie nad zwyczajami młodego pokolenia wsi oraz publicznego przedstawiania ich win (śmieszności, złego zachowania, lenistwa, "szpanerstwa" itp.) Tej swoistej kontroli czy może obserwacji poddawane są zarówno dziewczęta jak i chłopcy przez cały rok.

Na głos trąbki

Dwa tygodnie przed Wielkanocą po raz pierwszy w Szymborzu rozlega się głos trąbki. Potem sygnał słychać codziennie, aż do Wielkiego Czwartku. Dla szymborskich kawalerów jest to znak, że w siedzibie klubu zwanej "sztubą", oczekuje na nich "komitet". Mogą tam przyjść i wykupić się od krytyki, a swoje panny przed dyngusem.

Termin wykupu mija w Wielką Sobotę o godzinie 22.00. Wtedy to, podczas całonocnej debaty, zapisana zostaje w specjalnej księdze ostateczna wersja tekstów, które odczytane zostaną nazajutrz przez prezesa i zastępców.

W niedzielę wielkanocną po południu, z powagą i z uświęconym wieloletnią tradycją ceremoniałem wyrusza spod sztuby specjalny orszak. Poprzedzany przez orkiestrę dętą idzie komitet z prezesem na czele, a za nimi mieszkańcy i gapie. Potem z wysokiej drewnianej platformy ustawionej nad szymborskim stawkiem, płyną wykrzykiwane przez funkcyjnych komitetu, dosadne rymowanki. Jeżeli dziewczyna została "wykupiona" usłyszy o sobie pochlebny wierszyk, na przykład: "Niech śpi, niech się nie boi, bo za nią Kuba Jasiński stoi". Jeżeli nie jest lubiana, a chłopak skąpy, zostanie wyszydzona. Przywoływanie trwa do późnego wieczora, a następnego dnia szymborscy kawalerowie udają się z dyngusem do wyczytanych dziewcząt.
***********
Tegoroczne przywołówki poprzedzi o godz. 17.00 msza św. w szymborskim kościele w intencji zamarłych członków Klubu Kawalerów. Po mszy nastąpi przemarsz kawalerów ulicami, a koło 19.00 rozpocznie się przywoływanie 40 panien.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska