Jeszcze bardziej nasze zdrowie!

Tego można się było spodziewać. In vitro należy do tych kwestii światopoglądowych, w których kompromisy są nierealne. Ich źródłem jest odmienna definicja życia. Przed dwoma laty również Platforma nie siliła się na porozumienia w tej kwestii. Ot, wygrywający bierze wszystko.

Kwestia sztucznego zapłodnienia jest medialnie nośna, więc przykryła bardziej zasadnicze zapowiedzi ministra Radziwiłła. PiS przystępuje do całkowitej zmiany systemu ochrony zdrowia. Przystopowana ma być komercjalizacja ZOZ-ów, które odtąd nie mają być rozliczane z osiąganych zysków (i strat). Państwowe instytucje mają zapewniać wszystkim identyczną opiekę zdrowotną, bez względu na status ubezpieczeniowy. To jest prawdziwa rewolucja albo, jak kto woli, kontrrewolucja (wobec koncepcji kas chorych wprowadzonych przez rząd AWS).

Konstanty Radziwiłł powołuje się na przykłady państw skandynawskich, dając do zrozumienia, że pod fasadą prawicowej retoryki, PiS wprowadzać będzie projekt polityczny z dużym udziałem państwa (podobnie zdeko- mercjalizowana ma być telewizja). I właśnie w tym punkcie mogą pojawić się pierwsze rysy na koalicyjnym układzie, bo zadeklarowanym wolnorynkowcem jest Jarosław Gowin, a haseł dotyczących uwolnienia gospodarki używali posłowie Kukiza.

Zdrowie finansowane bezpośrednio z budżetu to pomysł nie pozbawiony zalet - pozwala w bardziej elastyczny sposób gospodarować pieniędzmi i swobodniej dorzucać do szpitalnej kasy środki z innych budżetowych kieszeni. Ale i swobodniej je wyciągać. Na ogół jest to system droższy.

Pierwszym testem będzie długość kolejek do specjalistów. Oby się nie wydłużyły.