Istniejący od ośmiu lat 42-łóżkowy Oddział Kardiologiczny Szpitala Powiatowego przeszedł trzymiesięczny gruntowny remont oraz modernizację i rozbudowę. Przybyło łóżek pod intensywnym nadzorem oraz powstała Pracownia Hemodynamiki, gdzie przeprowadzane są inwazyjne zabiegi diagnostyczne i naprawcze układu krążenia i serca.
O tym, co się na oddziale zmieniło i znaczeniu tych zmian poinformował "Pomorską" ordynator dr n. med. Marek Bronisz.
Rozszerzenie intensywnego nadzoru
- Niedawne uroczyste otwarcie zmodernizowanego oddziału - powiedział dr Bronisz - było zwieńczeniem wynikających ze strategii szpitala, prowadzonych od dłuższego czasu naszych starań oraz współpracy i trwającej nadal pomocy wojewódzkiego konsultanta kardiologii prof. Jacka Kubicy i jego zespołu z Katedry i Kliniki Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy.
- Zamiast, jak poprzednio, 8-9 łóżek wzmożonego nadzoru mamy obecnie 15-łóżkowy Pododdział Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego, na którym znajdujący się tam pacjenci są centralnie całodobowo monitorowani, a przekazywane wyniki obserwowane przez lekarzy i pielęgniarki w dyżurce. Wszystkie łóżka wyposażone są w odpowiednią aparaturę i monitory. Dla potrzeb pacjentów oddziału mamy odtąd również nowocześniejszy echokardiograf, zwiększający znacznie zakres nadzoru nad poważniejszymi przypadkami.
W Pracowni Hemodynamiki
Do tej pory w szpitalu nie wykonywano procedur inwazyjnych, ani diagnostycznych, jak koronarografia, ani naprawczych, jak angiografia (tzw. balonikowanie) czy wszczepianie stantów (tzw. sprężynek) na układzie krążenia. Wszystkie ostre zespoły wieńcowe i ostre zawały serca kierowane były do klinik i szpitali w Bydgoszczy lub Toruniu, które do procedur takich są uprawnione. Szacuje się, że okoó 40-50 proc. pacjentów oddziału trzeba było tam przewozić na zabiegi diagnostyczne lub naprawcze.
Obecnie, dzięki stworzonej Pracowni Hemodynamiki, którą na zasadzie użyczenia udostępniła szpitalowi firma Euromedica, jest to możliwe, łącznie z cewnikowaniem serca, również u nas. Oczywiście sama pracownia i jej wyposażenie nie wystarczyłoby, gdyby odpowiednio nie podnieśli swoich kwalifikacji oddziałowi lekarze i pielęgniarki.
Od kilkunastu dni takie inwazyjne zabiegi planowe - choć zdarzały się i przypadki ostre - wykonuje u nas, wraz z lekarzami inowrocławskiego oddziału, dojeżdżający z Bydgoszczy operator. W ciągu dnia wykonuje się u nas przeciętnie pięć planowych koronarografii z ewentualnymi zabiegami naprawczymi. Poważniejsze przypadki, zwłaszcza zdarzające się popołudniami lub w nocy, kierowane są nadal do Bydgoszczy lub Torunia.
Uruchomienie nowych procedur w Inowrocławiu poważnie podniosło standard naszej lecznicy. - Nie uważamy jednak tego za finalne dokonanie - mówi dr Bronisz.
- Przede wszystkim chcielibyśmy, żeby tzw. ramię C z głowicą, czyli główna część aparatury w nowej pracowni, mogła być sterowana elektronicznie, a nie tylko ręcznie. Cieszy nas zwiększenie możliwości szybszego przyjścia pacjentowi z pomocą, ale pragnęlibyśmy, żeby było jeszcze lepiej.