Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka - I liga mężczyzn: KPSW Astoria Bydgoszcz pokonała SKK Siedlce

ADAM SZCZĘŚNIAK
fot. Andrzej Muszyński
Bez kilku podstawowych zawodników SKK Siedlce nie miało wiele do powiedzenia w meczu z bardzo dobrze broniącą KPSW Astorią.

Astoria Bydgoszcz - SKK Siedlce 85:76

KPSW ASTORIA BYDGOSZCZ - SKK SIEDLCE 85:76 (25:14, 16:26, 21:11, 23:25)

KPSW ASTORIA: Gliszczyński 17 (1), Szyttenholm 16, Plebanek 14 (4), Paul 12, Grzesiński 11 (1) oraz Bierwagen 12, Laydych 2, Trela 1, Szopiński 0. SKK: Sulima 22 (4), Dębski 15, Bręk 10 (2), Ustarbowski 9, Kuriańczyk 2 oraz Kotwicki 13, Bal 3 (1), Chomka 2.

Po meczu Tomasz Araszkiewicz, trener SKK, nie krył: - Okoła już w tym sezonie nie wróci na parkiet. Miś zagra jak się wyleczy, bo raz zrobił to za szybko i źle się to dla niego skończyło. Czyż ma kontuzję, Nędzi w środę skręcił nogę, a Wójcicki zapadł na grypę i przecież nie wezmę go, żeby zaraził mi zespół.

W tej sytuacji porażka 9 punktami jest do przyjęcia. - Szkoda tylko, że ktoś w PZKosz. lansuje sędzinę Roguz, bo robi jej krzywdę. Jak powiedziałem, że powinna zająć się garami, a nie gwizdać za 600 złotych od meczu, to dostałem technika, ale kibice mieli przynajmniej trochę emocji - żartował na koniec.

Nieprzyjemności z arbitrami miał też Jarosław Zawadka. - Szkoda gadać... Sulima uderza, a fauluje... Plebanek. Chciałem pogadać z Radkiem, a sędzia mnie straszy, że da przewinienie techniczne. Nie pozwolę sobie wchodzić na głowę. Ale i tak mnie ukarał - przyznał szkoleniowiec.

Hasło dał Paul

Na szczęście nie były to główne wydarzenia dnia. Mecz stał na dobrym poziomie, drużyny zagrały z zębem, twardo w obronie, głównie strefowej, kilka razy nasi gracze podyskutowali sobie z mistrzem prowokacji - Sulimą, ale złość spożytkowali w grze, przekuwając to w końcowy, zasłużony sukces.
SKK zaczęło z animuszem, prowadząc 3:0 i 10:7, bo za 3 trafili Bręk (+9 as.) i Sulima, a spod kosza dwa razy Ustarbowski. Dobrze grał jednak Glisz-czyński, na remis za 3 trafił Plebanek, a hasło do ataku dał Paul, który dwa razy z rzędu zablokował Ustarbowskiego. Sam z kolei trafiał do kosza (6/10 za 2, 9 zb. - 7 w ataku), piłki przechwytywał Plebanek (10 zb., 2 as., 3 prz.), a na 21:10 z dystansu trafił kapitan zespołu (+ 6 as.). "Demolka" 14:0 rozbiła zespół gości i już do końca kwarty nie złapali rytmu.

Ten fragment przesądził

Siedlczanie dużo lepiej zaczęli jednak 2. kwartę, zdobywając 10 pkt. z rzędu, a chwilę później po "3" Sulimy było 27:27. Już do końca 1. połowy trwała wymiana ciosów. - Przez cały tydzień analizowaliśmy grę SKK. Dzięki zaangażowaniu w obronie realizowaliśmy swoją taktykę, ale kilka razy popełniliśmy błędy na pick and rollach i SKK nas karało - przyznał Zawadka.

Na szczęście jego podopieczni "nie pękli" i zmobilizowani wyszli na 2. połowę. Grzesiński przymierzył za 3, po 2 stratach gości w kontrach podwyższył on i Paul, a z półdystansu trafił Gliszczyński (50:40). - Ten fragment przesądził o porażce. Tej straty nie udało się nam już odrobić - ocenił Araszkiewicz.

Bierwagen dobił SKK

Świetną 3. odsłonę miał Grzesiński (9 pkt.), dwie "trójki trafił Plebanek, a dobrze funkcjonowała obrona (tylko 4 pkt. SKK przez 7 minut). Dzięki walecznemu Szyttenholmowi (4/4 za 1, 6/12 z gry, 9 zb., 2 as.) przewaga ponad 10 punktów utrzymywała się także na początku ostatniej kwarty, ale chwilę później Dorian zszedł za 5 fauli.

Lukę po koszem doskonale wykorzystywał Kotwicki (7 pkt, w sumie 6/8 za 2, 7 zb.), a jak na liderów przystało trafiali Dębski (7/7 za 1, ale 4/13 z gry, 7 zb.) i Sulima (7/17). Po rzutach wolnych i "trójce" tego drugiego w 38. min zrobiło się 71:67. Ale w końcówce dobrze zagrał Bierwagen (5/8 za 2). Trafiał na 73:67, 79:71 i 81:71, odbierając wiarę ekipie z Siedlec. Wynik wolnymi przypilnował Gliszczyński (8/10 za 1).
"Asta" wreszcie zagrała skutecznie za 2 (54%) i 1 (77%), co pozwoliło zniwelować słabszą skuteczność z dystansu (27%, sam Grzesiński 1/8). Wygrała też wyraźnie zbiórki 44-32 i miała tylko 6 strat. Oby tak dalej!

- Z SKK mamy dodatni bilans - cieszył się Zawadka (59:60 w Siedlcach). - Ale mam nadzieję, że w play out na siebie nie trafimy. Wolałbym, żeby beniaminkowie nie wycięli się nawzajem - dodał Araszkiewicz.
n Po raz pierwszy od połowy grudnia 2009 roku (kontuzja kolana) w składzie KPSW Astorii znalazł się grający trener Przemysław Gierszewski, ale na parkiet jeszcze nie wybiegł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska