START - KPSW 73:63 (6:13. 15:19. 25:17, 27:14)
START: Szymański 19 (5), Sikora 17 (1), Łuszczewski 14 (1), Aleksandrowicz 8 (2), S. Prażmo 2 oraz Kowalski 10 (1), Zalewski 3 (1), Prostak i Myśliwiec 0,A
STORIA: Laydych 28 (8), Gliszczyński 7 (1), Plebanek 3 (1), Szyttenholm 3, Szopiński 1 oraz Bierwagen 10, Trela 7, Grzesiński 4, Robak 0 i Gierszewski 0.
Mecz sobotni goście zaczęli rewelacyjnie. Od wyniku 4:2 zdobyli kolejno 11 pkt. Znakomita obrona, waleczność, skuteczność i... -... to, że byliśmy zespołem, z żyjącą ławką, szóstką kibiców, która przyjechała nas wspierać. To były nasze atuty - mówi trener Jarosław Zawadka.
W 2. kwarcie Sikora zaczął łapać bydgoszczan na faule, ale mimo to nasi powiększyli przewagę do 15 punktów!. - Sędziowie dali trochę za dużo gwizdków, zresztą 24-15 w faulach i aż 24 wykonywane wolne przez Start przy naszych 9 o czymś świadczą - dodaje Zawadka.
Po przerwie lublinianie rzucili się w pogoń, ale nie potrafili zatrzymać Laydycha, który trafił 8 z 14 rzutów za 3. Miał wsparcie w Bierwagenie (5/9 z gry), dobre momenty miał Trela (3/6, 5 zb.), walczyli pozostali, choć brakowało celnych rzutów Plebanka (1/6) i Grzesińskiego (2/9). Poniewierany był Szyttenholm, który nie miał okazji do akcji (1/3, 5 zb.), a pod koniec za 5 fauli musiał zejść Gliszczyński (3/7 z gry, 4 as.). Zastępujący go Szopiński obok 3 asyst i 6 przechwytów miał jednak kłopoty w ataku (0/3 z gry, 6 strat).
Start zaczął trafiać za 3 pkt. (9/12 po przerwie, sam Szymański 5/7), groźny był Łuszczewski (5/12, 8 zb.), a doświadczony Sikora wymusił aż 12 fauli. Z gry miał 2/9, ale z wolnych 12/14 i dołożył 8 asyst. W 37. min było 61:63, ale wolnymi wyrównał Łuszczewski.
- Wtedy właśnie wyszło cwaniactwo ligowe lublinian. Wymuszali faule, trafili 7 wolnych i dwie "trójki", a my w ostatnich 3 minutach nie znaleźliśmy odpowiedzi - kończy Zawadka.
START - KPSW ASTORIA 72:56 (9:17, 23:11, 21:9. 19:19)
START: Sikora 16, Aleksandrowicz 13 (3), Łuszczewski 6, S. Prażmo 5, Szymański 3 oraz Prostak 16 (3), Myśliwiec 9 (1), Kowalski 4, Zalewski 0.
ASTORIA: Szyttenholm 11, Gliszczyński 7 (1), Laydych 6, Szopiński 6 (1), Plebanek 3 (1) oraz Bierwagen 10, Trela 6, Gierszewski 6 (2), Grzesiński 1, Robak, Rąpalski i Czyżnielewski 0. Stan rywalizacji do 3 zwycięstw: 2-0.
Niestety, w niedzielnym meczu bydgoszczanie nie ustali fizycznie. Mieli niezłe otwarcie, bo w 1. kwarcie było 4:12 i 9:19.
Gospodarze fatalnie pudłowali (2/12), ale potem poprawili nie tylko celowniki, ale i obronę. Już w 17. min było jedynie 27:28, a na koniec 2. kwarty wyszli na 32:28. Atak gości kompletnie się zatkał, 4 faule miał Szyt-tenholm, chwilę później w jego ślady poszedł Bierwagen. Obaj spadli za 5, w Starcie Szymański i Aleksandrowicz, ale wtedy ich zespół prowadził już ponad 15 punktami i kontrolował wynik.
Trzeci i ewentualnie 4. mecz w weekend w Bydgoszczy.
Czytaj e-wydanie »