Jakiś czas temu - jak sam mówi - nowa twarz Polski wymyśliła przy kuflu piwa Fundację Kopernikańską. Koledzy uznali - to też słowa Kolasińskiego - że "doktor" to brzmi dumnie i wybrali go na szefa (na czas kampanii wyborczej zrzekł się prezesowania).
A wczoraj w Toruniu pojawiły się wielkie plakaty wyborcze z inteligentnym inaczej hasłem: "Kto nie głosuje, ten z Bydgoszczy!" Po mieście zaś zaczęli krążyć osobnicy w koszulkach z tym samym tekstem, nawet dzieci. Do autorstwa hasła przyznaje się, oczywiście, Fundacja Kopernikańska. Jej koordynatorka, niejaka Olejarczyk Anna, tłumaczy, że wykorzystują w ten sposób lokalne poczucie humoru. Trochę to dziwi, bo w statucie piszą, że "misją fundacji jest budowa społeczeństwa obywatelskiego opartego na wiedzy". Tymczasem okazuje się, że bardziej na poczuciu humoru.
Ale inni twierdzą, że ów błyskotliwy tekst wymyślił nie mniej błyskotliwy dr Kolasiński - kandydat do PE. Ja również podejrzewam o to doktora (istotnie - brzmi to dumnie) Kolasińskiego, który po meczu żużlowym Unibaksu poszedł zapewne na piwo (niejedno) i tak urodziło się wzmiankowane hasło.
Wiemy więc, kto za tym stoi, ale trudno zrozumieć, czemu to służy. Wyjaśnia to niezrównana pani Olejarczyk. Otóż napis na koszulkach rozdawanych przez Fundację Kopernikańską ma zachęcić torunian do... udziału w wyborach do europarlamentu. - Być może Bydgoszcz też zorganizuje podobną akcję do naszej, a hasło zostanie zmienione np. na "Kto nie głosuje, ten z Torunia" - wyjaśnia dowcipnie.
A wolałbym tak: "Bydgoszcz - nie dla idiotów!" Jak na prowincjonalne poczucie humoru Olejarczyk - też świetne.