Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś gra nie fair

Agata Kozicka
Komputerowa wizualizacja tramwaju bydgoskiej Pasy, który miał jeździć po Warszawie
Komputerowa wizualizacja tramwaju bydgoskiej Pasy, który miał jeździć po Warszawie
Tam gdzie chodzi o duże pieniądze, firmy takie jak bydgoska PESA są dyskryminowane

     Przetarg na tramwaje dla Warszawy znowu budzi wątpliwości, podobnie, jak ten na stołeczne pociągi. Czy w zamówieniach publicznych gra się niezbyt czysto?
     Bydgoska Pesa Pojazdy Szynowe przegrała kolejny, czwarty już, przetarg na dostawę 30 tramwajów dla Warszawy o łącznej wartości ok. 60 mln zł.
     Do czterech razy sztuka
     
Pierwsze dwa unieważniono, gdyż oferty nie spełniały wymogów specyfikacji. Trzeci, który Pesa wygrała, też unieważniono, bo informacja o przetargu nie trafiła do Urzędu Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich. Ogłoszono czwarty. Tym razem najlepszą ofertę zaproponowała Fabryka Pojazdów Szynowych Cegielski z Poznania. - Bardzo obniżyli cenę - _mówi Jerzy Korycki, szef projektu w bydgoskiej Pesie. - Nasza, choć wyższa od poznańskiej, jest najniższa, jaką mogliśmy zaproponować nie zmniejszając bezpieczeństwa tramwaju.
     **Protest
     Ale i ten przetarg nie jest do końca rozstrzygnięty. MPK z Łodzi oprotestowało jego wynik, nie zgadzając się z odrzuceniem ich oferty.
- Ta oferta nie spełniała wymogów określonych w specyfikacji - _wyjaśnia
Małgorzata Przysiecka, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich. - Odrzuciliśmy zatem protest MPK, które teraz zwróciło się do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
     
Dyskryminacja
     Wokół przetargów rodzi się coraz więcej wątpliwości. Choć prawo zabrania dyskryminacji wybranych podmiotów gospodarczych, to sytuacje takie się zdarzają. - Do przetargu na pociągi dla kolei mazowieckich, wartości około 225 mln zł, mogą przystąpić tylko te firmy, które wyprodukowały przynajmniej 30 takich pojazdów - mówi Tomasz Zaboklicki, prezes Pesy. - Taki warunek postawiły tamtejsze władze samorządowe, eliminując wszystkie polskie firmy. Nie mają one bowiem takiego doświadczenia w branży, jak zagraniczne koncerny. Nie ma to jednak nic wspólnego z jakością produktu.
     _Urząd Zamówień Publicznych nie zaprzecza, że zdarzają się przetargi, które przygotowane są tak, by preferować określone podmioty.
- Niektóre odwołania wykonawców, wskazujące na tendencyjne określenie warunków przetargu, okazują się słuszne _- powiedziała nam
Anita Wichniak-Olczak**, rzecznik prasowy UZP. - Jeśli zdaniem uczestników przetargu naruszono zasadę równego traktowania oferentów, a zamawiający nie zgadza się ze skargą, to protest należy skierować do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Powołujemy arbitrów, którzy rozstrzygają taką sprawę.
     Tak też zrobiła Pesa. - Arbitrzy przyznali nam rację, ale co z tego, skoro popełnili błąd, nakazując poprawić w specyfikacji warunki przetargu, a nie - jak każe prawo - unieważnić go - mówi Zaboklicki. - Teraz sprawę skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Warszawie. Zobaczymy, jak się to skończy.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska