Od czasu, gdy dowiedziałem się, że filarami polskojęzycznego oddziału międzynarodówki partii Libertas jest "nasza" Anna Sobecka i dwaj rycerze niepokalani Artur Zawisza z Wojciechem Wierzejskim - straciłem zainteresowanie ideami irlandzkiego prezesa partii - Declana Ganley'a. Powodów było kilka.
Pierwszy: nie mogłem pojąć, jak najprawdziwsi pośród prawdziwych Polaków mogli oddać się do dyspozycji obcego kapitału, nie tylko politycznego?! Po drugie: jak pogodzić interesy brytyjskiego, francuskiego, włoskiego czy - nie daj Boże - niemieckiego Libertasu z polskim? Przecież oni nie mają pojęcia, że u nas zboże malowane złotem rozmaitem, geje spiskują, a sztuczne zapłodnienie to "holokaust niewinnych istot".
Jednak wczoraj zmieniłem zdanie na temat Libertasu. Zaczynają mi się podobać i to wyłącznie za sprawą brytyjskiej blond modelki, niejakiej Amy Diamond. To śliczne, młode i zgrabne dziewczę zostało wynajęte przez brytyjski oddział Libertasu do zachęcania obywateli Europy do udziału w eurowyborach. I teraz najważniejsze - słodką Amy najpierw... rozebrano do rosołu, następnie pomalowano na niebiesko i opatrzono żółtymi europejskimi gwiazdami. W ten sposób Amy, której piersi są po prostu dziełem sztuki, stoi golusieńka przed brytyjskim parlamentem zachęcając do oddania głosu na Libertas. To się nazywa reklama wyborcza. Po prostu nowoczesna, wyzwolona Europa!
Zastanawiam się tylko, czy tak przedmiotowe traktowanie goluteńkiej i młodej niewiasty jest zgodne z wartościami katolickimi, których najdzielniejszymi szermierzami jest święta trójca znad Wisły?