- Dlaczego Rotr nie płaci wszystkim rolnikom w terminie za mleko? - pyta gospodarz z pow. rypińskiego. - Przecież ta mleczarnia dobrze radzi sobie na rynku. Kredytuje działalność naszym kosztem? Co mają zrobić ci gospodarze, którzy zainwestowali w produkcję mleka i muszą spłacać raty kredytów? Nie mogą się spóźnić, bo przyjdzie do nich komornik.
Prezes mleczarni mówi otwarcie o problemach
- Nie zamierzam ukrywać, że niektórym rolnikom płacimy za surowiec z poślizgiem liczącym około 2 tygodnie – przyznaje Mariusz Trojakowski, prezes mleczarni Rotr w Rypinie. - To efekt problemów ze zbytem białka mlecznego, czyli głównie odtłuszczonego mleka w proszku, którego mamy sporo. Ten towar jest tak tani, że nawet sprzedaż mlecznego tłuszczu nie rekompensuje strat. Mówię o tym szczerze rolnikom podczas spotkań.
Jednak zarówno rolnicy, jak i konsumenci nabiału zwracają uwagę, że na sklepowych półkach nie widać obniżek cen np. mleka w proszku, mleka świeżego czy UHT, żółtych serów a nawet masła, które w minionym roku najbardziej podrożało i wciąż jest drogie. Tańsze towary można kupić głównie w promocji.
Mleczarnia ROTR pokłada nadzieje w pokrojonym serze [zdjęcia,wideo]
- To prawda, że sytuacja w branży nie przekłada się na niższe ceny w sklepach – mówi Trojakowski. - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów badał sprawę znacznego wzrostu cen masła. Okazało się, że nie było zmowy cenowej w sprawie masła, ale nie zmienia to faktu, iż sklepy stosują wysokie marże.
Wiele będzie zależało od unijnej interwencji
Rotr ma ok. 1100 dostawców. Zdaniem prezesa 10-15 proc. z nich dostaje przelewy z poślizgiem.- Rozumiem zdenerwowanie rolników, którzy nie otrzymali zapłaty za mleko w terminie, ale robimy co możemy, by opóźnień takich nie było – dodaje Trojakowski. - Mam nadzieję, że po około dwóch miesiącach sytuacja się ustabilizuje.
Dodaje, że wiele będzie zależeć m.in. od interwencyjnego skupu białka na unijnym rynku: - Dwa lata temu była ustalona cena za kilogram mleka w proszku, teraz o zakupach zdecyduje niższa cena w przetargu. I to był zły sygnał dla rynku, na którym i tak jest za wiele odtłuszczonego mleka w proszku.
Za dużo mlecznego białka na rynku
UOKiK podkreśla, że według prognoz Komisji Europejskiej, dostawy mleka w 2018 r. mają się zwiększyć (o 1,4 proc.). Ma także wzrosnąć produkcja mleka w Nowej Zelandii (o 3 proc.). Oznaczałoby to większą podaż masła, a więc możliwy spadek cen.
Teoretycznie tak powinno być, jednak ceny produktów spożywczych coraz częściej są wynikiem spekulacji na światowych giełdach. To także wpływa na zawirowania na rynku.
- Na rynku mleka występuje problem związany z białkiem - mówi Waldemar Broś, prezes zarządu Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Związek Rewizyjny. - W unijnych magazynach jest wiele mleka w proszku, które zostało kupione w ramach interwencji. Teraz to mleko nie może wrócić na rynek, do przetwórstwa spożywczego. Lepiej by się stało, gdyby zostało przeznaczone np. na pasze zamiast białka sojowego.